Wczorajszy, bo dziś pogoda i koszmarny ból głowy nie pozwala nosa z domu wychylić.
Nie wychodziliśmy od czwartku zeszłego, bo najpierw Jędruś gorączkował po szczepieniu, potem ja byłam zaziębiona, a pogoda była jaka była. Ależ zmian w przyrodzie przez te kilka dni!
Idziecie z nami? Zapraszamy :)
Wierzba. Piękniej by się baźki prezentowały na tle błękitu, ale niebo było jakie było.
Za to z bliska... Urocze, prawda?
Fiołków całe dywany. A jak pachną!
I białe też są. Koło kościoła.
Energetyczne żółcie:
Dereń
Forsycja. (Nasza jeszcze w pąkach, ale niektóre już kwitną)
Złoć żółta. Bardzo lubię te niepozorne gwiazdeczki wychylające się z listków przypominających trawę.
A tu dopiero zapowiedź przepychu, który będzie za kilka dni.
Śliwa mirabelkaI śliwa tarnina lub ałycza. Niestey nie umiem ich odróżnić. Ale to dzikie śliwy są. Rosną już przy polnej drodze za wsią.
A tuż pod nimi wilczomlecz. Jeszcze nie rozwinięty.
I znów w ogródkach. Cebulica. U mnie w domu nazywało się te kwiaty "studencikami". Może od koloru? Na pewno nazwa wdzięczniejsza od orginału botanicznego :)
Podobało Wam się?
Mam nadzieję, że Was nie znudziłam, ale nie mogłam sie oprzeć fotografowaniu wczoraj ;)
O! Właśnie się u mnie przetarło i słonko wyszło.
Dużo słonka Wam życzę.
Ale pięknie u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńMnie bolała głowa przez 3 dni - dzisiaj już o wiele lepiej :)
Życzę Ci żeby ból szybko przeszedł :)
Po wytoczeniu ciężkich dział w postaci silnych tablet poszedł sobie przed chwilą :)
UsuńSpora wiosna już u Ciebie.Można ciąć róże jak kwitną forsycje
OdpowiedzUsuńJa też dzisiaj na długim spacerze byłam:) chociaż chłodno jest
Pozdrawiam
Dziś się u nas spacerować nie dało, bo co chwilę padało. Ale deszcz bardzo potrzebny
UsuńO.O U mnie na razie jeszcze wszystko śpi, ale Podlasie takie...ostrożne zawsze na wiosnę ;)
OdpowiedzUsuńDolny Śląsk, a szczególnie okolice Wrocławia z kolei zawsze jako pierwsze :)
UsuńJakie śliczne widoki, dają nadzieję, że wiosna rozgości się na dobre ;)
OdpowiedzUsuńZ całą pewnością. A ile ptaków już wróciło! :)
UsuńI u nas pokazały się fiołki .moje ulubione kwiatuszki:)))Forsycje to już kwitły dawno,a śliwy zakwitły..u mnie w domu,bo przytargałam parę gałązek:))))
OdpowiedzUsuńFiołki też uwielbiam! Mam zamiar w tym roku zrobić sobie cukier fiołkowy do wypieków i inne przetwory fiołkowe :)
UsuńPodlasie nie ostrożne, a zwyczajnie zapóźnione, koszmar jakiś - nawet zawilca nie ma, ani kwitnących bazi, buuu
OdpowiedzUsuńAle za to Wy będziecie miec bazie jak u nas już śladu po nich nie będzie :)
UsuńNie ma to jak wieś ;) Przynajmniej wiosnę widać :)
OdpowiedzUsuńMyslę, że jak dobrze się rozejrzeć to i w mieście da się ją zauważyć :).
UsuńAle i tak nie zamienię mojej wsi na żadne miasto ;)
Ale pięknie wiosennie! Fajnie popatrzeć sobie na takie przyjemne zdjęcia, kiedy za oknem już ciemno. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńOjej! Ale wiosna w pełni u Ciebie! zazdroszczę, u nas jednak dopiero pączki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
m.
Za "chwilkę" i u Was tak będzie :)
UsuńDziękuję za miły, wiosenny spacer :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na spacer w realu :)
UsuńWiosna! :) Jak mi brakuje takich spacerów... (jeszcze jestem w mieście) :(
OdpowiedzUsuńAle nadrobię to, i to już niebawem! :D
Taca z poprzedniego posta cudna.
Dzisiaj cudowny dzionek, życzę miłego spacerku, buźka :*
Myślę, że w mieście tez znajdziesz wiosnę. Szcególnie nad Odrą :)
UsuńCieszę się, ża taca Ci się podoba.