piątek, 4 czerwca 2010

Zaproszenie na Dni Koguta

Odbędą się w Oławie w dniach 11-13.06. To święto Oławy, gdzie indziej zwane dniami miasta. W herbie Oławy jest biały kogut i dlatego Dni Koguta. Możecie zapoznać się z programem. Na towarzyszącym imprezie jarmarku będę miała swoje stoisko na którym będzie można zakupić moje prace. Szykuję sporo nowych prac.
W zasadzie nie powinnam pokazywać tego bałaganu, który towarzyszy robieniu wielu rzeczy na raz, ale co tam ;D
Moje biurko.

No i prace "w trakcie".
Stół zamienił się w suszarnię.;)

Jak wszystkie wykończę to zaprezentują je pojedynczo. Nie wiem czy będzie to jeszcze przed jarmarkiem, bo przyznam, że perspektywa wzięcia w nim udziału uruchomiła jakąś lawinę pomysłów i dała mi kopa do działania ;)
Mam nadzieję, że druga fala powodziowa nie pokrzyżuje tych planów. Nie wygląda to wszystko najlepiej niestety. Mimo pięknej pogody z niepokojem patrzymy na rzeki. Po pierwszej fali powodziowej Oława opadła poniżej stanów ostrzegawczych, dziś znów przekracza alarmowe. Odra w momencie najniższej wody po pierwszej fali przekraczała o prawie 40cm stan alarmowy. W ciągu ostatniej doby przybyło ponad 40cm i znów mamy ponad metr przekroczenia stanu alarmowego.
To co dzieje się na południowym-wschodzie kraju napawa mnie przerażeniem. Tragedia ludzi i zwierząt jest wprost niewyobrażalna. Mam wyrzuty sumienia, że zachwycam się jaśminem, który rośnie tuz pod oknami naszej sypialni i tak pięknie pachnie....


Odpowiadając na komentarze:
Cieszę się niezmiernie, że nasi goście się Wam podobają.
Dziękuję też za tyle ciepłych słów, ale bez przesady. Możemy to pomagamy. Przecież każda z Was zrobiłaby to samo.:D
Przepraszam, że dziś tak ogólnie, ale prace wołają o następne warstwy lakieru, motywy itp. ;)
Życzę Wam pięknego, słonecznego i spokojnego weekendu.

wtorek, 1 czerwca 2010

Powodziowi goście

W Oławie jest schronisko dla zwierząt. Położone jest przy ulicy Rybackiej, tuż nad Odrą. W szczytowym stanie lustro wody było powyżej poziomu ulicy. Oczywiście schronisko trzeba było ewakuować. Kiedy zadzwoniliśmy do przemiłych doktorów prowadzących schron okazało się, że wszystkie zwierzaki znalazły tymczasowe schronienie u dobrych ludzi. Ale nasza oferta była aktualna. Nie trzeba było długo czekać... Po pół godzinie telefon, że są biedy do przechowania. Wsiedliśmy w auto i wróciliśmy z uroczą dwójką.
Kotek był u nas tylko dobę, potem pojechał do nowego domku. Chyba całe szczęście, że tak szybko, bo mnie oczarował zupełnie. Jakby został trochę dłużej to pewnie bym go nie oddała... Biedne to było, chude, brudne. Ale równocześnie bardzo złaknione pieszczot i poczucia bezpieczeństwa. A jak mruczał! I bardzo grzecznie się zachowywał. Ze względu na to, że był w trakcie leczenia i dwa dni po kastracji z naszą bandą się nie zapoznał.

W całej okazałości chudziutkiej...

Lubię głaskanie

Drap, mnie drap ;)

To ja teraz pójdę spać...

Sapnko


I Bura - sunia. Ma swoich państwa. Już niedługo do nich wróci. To pies po przejściach, ale pełen radości i chęci do zabawy. Naszego Prota trochę się boi, więc nie puszczamy ich razem. Nie chcę zresztą żeby potem tęsknili...
Bardzo fajna i kontaktowa z niej sunia. Na nasz widok mało jej ogon nie odleci, tak nim wywija. Kapitalnie gania za patykami i uwielbia być głaskana, klepana i przytulana.

Co masz dla mnie?

Szaleństwa z patykiem


Uśmiechnięty pychol


Odpowiadając na komentarze:
Lucynko, Marysiu, Lacrino, Aagoo, Małgosiu, Lejdik serdecznie Wam dziękuję za życzenia :D
Lacrino! Mam nadzieję, że impreza się odbędzie.
Aagoo! Tort to zwykły biszkopt przełożony kremem z Twojego kapitalnego przepisu na rafaello. Tylko wzbogaciłam go o ananasy i nasączyłam malibu zmieszanym z sokiem z ananasów.
Lejdik! W zasadzie używam tylko zdrobnienia Joasia :D

Mam nadzieje, że te deszczowe prognozy się nie sprawdzą. U nas pochmurno, ale na szczęście nie pada. Pozdrawiam Was serdecznie i z okazji Dnia Dziecka życzę Wam żebyście mieli w sobie dziecięca radość i ciekawość świata.:)