Szkoda kici. Ale jeszcze z bardziej szkoda Was. Pamiętajcie jednak, że to dzięki Wam miała wspaniałe życie. Ona, gdziekolwiek jest, na pewno Wam tego nie zapomni. Trzymajcie się.
A ja wierzyłam cały czas,że Zuzia będzie z Tobą jeszcze trochę.Tak mi strasznie smutno.Jedyna pociecha,że miała dobre szczęśliwe życie i juz nie cierpi.Ale tak bardzo żal....
Joasiu, to takie smutne... Obawiałam się tego, widząc ostatnie zdjęcia Zuzi. Wróciły moje wspomnienia sprzed półtora roku, kiedy odchodziła moja kotka. Nijak się nie da Was pocieszyć, chyba tylko tym, że mieliście siebie przez kilkanaście dobrych lat... Przytulam Cię, kochana kocia opiekunko. Czas przywróci uśmiech...
Ojoj, To takie smutne. Czasami nie można już nic zrobić i wtedy trzeba pozwolić maleństwu odejść tam... Może spotka się z naszą Pchełką, która odeszła trzy tygodnie temu. ściskam ciepło, m.
Przykro mi bardzo, sama mam kotkę która ma 12 lat i właściwie już nastawiamy się że to może się stać w każdej chwili. Kochamy hołubimy i rozpieszczamy w każdej możliwej chwili. Trzymaj się.
Strelicjo! Serdecznie dziekuję za ten wiersz. Czytalam go kiedys, ale niestety sobie nie zapisałam. Zapamiętałam ten powrót w innym futerku. OBY! Bożenko! Bardzo smutne. Za krótko sa z nami, za krótko...
Asieńko... to moje trzecie podejście a ja nadal nie wiem co napisać... Wiem, że nic nie ukoi smutku, sam musi odejść z chwilą gdy pogodzisz się ze stratą... Na to potrzeba czasu, czasami dużo czasu... Trzymaj się Kochana :*
Zuzia była szczęściarą. Zaznała od Was tyle miłości i wśród przyjaciół odchodziła.Trzymajcie się!
OdpowiedzUsuńDziekuję za dobre słowa
UsuńSzkoda kici.
OdpowiedzUsuńAle jeszcze z bardziej szkoda Was.
Pamiętajcie jednak, że to dzięki Wam miała wspaniałe życie.
Ona, gdziekolwiek jest, na pewno Wam tego nie zapomni.
Trzymajcie się.
Bardzo mi przykro, Joasiu. Przeczytałam historię Zuzi... Przytulam...
OdpowiedzUsuńDzięki Madziu
UsuńZaznała od Was tyle miłości, że wróci teraz jako ktoś wyjątkowy. Kto wie...Może się jeszcze spotkacie? Przytulam mocno i bardzo ciepło.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że sie spotkamy. Nie tylko z Zuzą...
Usuńniestety.... i tak czasem niestety bywa...
OdpowiedzUsuńNiestety...
UsuńBardzo mi przykro,znam ten smutek...dobrze,ze miala piekne kocie zycie.
OdpowiedzUsuńA ja wierzyłam cały czas,że Zuzia będzie z Tobą jeszcze trochę.Tak mi strasznie smutno.Jedyna pociecha,że miała dobre szczęśliwe życie i juz nie cierpi.Ale tak bardzo żal....
OdpowiedzUsuńTeż mieliśmy nadzieję
UsuńJoasiu, to takie smutne... Obawiałam się tego, widząc ostatnie zdjęcia Zuzi. Wróciły moje wspomnienia sprzed półtora roku, kiedy odchodziła moja kotka. Nijak się nie da Was pocieszyć, chyba tylko tym, że mieliście siebie przez kilkanaście dobrych lat...
OdpowiedzUsuńPrzytulam Cię, kochana kocia opiekunko. Czas przywróci uśmiech...
Dziękuję Jolu
UsuńOjoj,
OdpowiedzUsuńTo takie smutne. Czasami nie można już nic zrobić i wtedy trzeba pozwolić maleństwu odejść tam...
Może spotka się z naszą Pchełką, która odeszła trzy tygodnie temu.
ściskam ciepło,
m.
Pewnie razem szaleją po niebiańskich łąkach
UsuńBIEDNA KICIA...;-(((
OdpowiedzUsuńPRZYTULAM MOCNO JOASIU!:-***
Dziekuję Anuś
UsuńPrzykro mi bardzo, sama mam kotkę która ma 12 lat i właściwie już nastawiamy się że to może się stać w każdej chwili. Kochamy hołubimy i rozpieszczamy w każdej możliwej chwili. Trzymaj się.
OdpowiedzUsuńStaram się trzymać.
UsuńMoja imienniczko Joanno,
OdpowiedzUsuńwspółczuję bardzo, bardzo, bardzo. Małej na pewno jest lepiej, bo nic ją nie boli.
aśka
Na pewno nie boli...
UsuńOdkryłam Cię niedawno i z przyjemnością podczytuję, a dzisiaj jest mi bardzo smutno, z powodu waszej straty. Marysia
OdpowiedzUsuńDziękuje Marysiu
UsuńWspółczuję bardzo, to ciężkie chwile, trzymajcie się.
OdpowiedzUsuńOj ciężkie...
UsuńPrzykro mi bardzo :-( Wierzyłam, że się uda.
OdpowiedzUsuńMy przez chwile też wierzyliśmy
Usuń:(( Joasiu:***
OdpowiedzUsuń:*
UsuńJoasiu, bardzo mi przykro :( Ściskam Cię mocno, trzymaj się jakoś...
OdpowiedzUsuńZapłacz,
kiedy odejdzie,
jeśli Cię serce zaboli,
że to jeszcze za wcześnie
choć może i z Bożej woli.
Zapłacz,
bo dla płaczących
Niebo bywa łaskawsze,
lecz niech uwierzą wierzący,
że on nie odszedł na zawsze.
Zapłacz,
kiedy odejdzie,
uroń łzę jedną i drugą,
i - przestań
nim słońce wzejdzie,
bo on nie odszedł na długo.
Potem
rozglądnij się w koło,
ale nie w górę;
patrz nisko
i - może wystarczy zawołać,
on może być już tu blisko...
A jeśli ktoś mi zarzuci,
że świat widzę w krzywym lusterku,
to ja powtórzę:
on wróci...
Choć może w innym futerku
piękny wiersz:)bardzo mi przykro ,że się nie udało,to smutne jak odchodzą przyjaciele.
UsuńStrelicjo! Serdecznie dziekuję za ten wiersz. Czytalam go kiedys, ale niestety sobie nie zapisałam. Zapamiętałam ten powrót w innym futerku. OBY!
UsuńBożenko! Bardzo smutne. Za krótko sa z nami, za krótko...
Bardzo mi przykro , cały czas miałam nadzieję.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się
Asieńko... to moje trzecie podejście a ja nadal nie wiem co napisać...
OdpowiedzUsuńWiem, że nic nie ukoi smutku, sam musi odejść z chwilą gdy pogodzisz się ze stratą... Na to potrzeba czasu, czasami dużo czasu...
Trzymaj się Kochana :*
Dzięki Aluś
UsuńJejku-bardzo,bardzo współczuje:(Myślałam,że się uda:(
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu
UsuńBardzo mi przykro!!! To takie smutne i przykre.... czas goi rany...
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Kochana
Staramy sie trzymać
UsuńA jeszcze w sobotę widziałam jak się "poderwała" do życia.... bardzo mi przykro Joasiu :(
OdpowiedzUsuńW sobotę jeszcze walczyła...
UsuńPrzykro mi i smutno jak zawsze gdy ulubieńcy odchodzą:(
OdpowiedzUsuńBo odchodzą zbyt szybko...
Usuńoj jak bardzo cie współczuję:((..odżyły we mnie wspomnienia straty naszej staruszeczki.....och...przytulam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo
Usuń