czwartek, 17 lipca 2014

Holenderski zegar

Kolejna zaległa praca. Zegar z motywem holenderksim i fajną historią. Otóż miałam go ze sobą na jakimś jarmarku czy prezentacji prac. Kinga zrobiła kilka fotek stoisk i pokazała gdzieś relację z imprezy. Zegar bardzo wpadł w oko jednej z koleżanek Kingi no i pojechał do niej :)
Mam nadzieję, że dobrze służy i odmierza tylko miłe chwile :)
U nas pogoda dopisuje. Spędzamy więc z synem większość czasu na dworze. Zaniedbuję przez to inne sprawy, ale niedawna mąż kupił wzmacniacz sygnału sieciowego więc mamy zasięg i na dworze. Mogę wychodzić z kompem na dwór i pobuszować w sieci... o ile synuś pozwala ;).
My się właśnie zbieram na dwór. Cudownego dnia Wam życzę :)

piątek, 11 lipca 2014

Boczek w majeranku

Ponieważ niektóre "produkty żywnościowe" sprzedawane w sklepach mają w sobie więcej chemii niż proszek do prania, więc stram się ich unikać. Jak wiecie piekę sama chleb, a nie jadam wyrobów chlebopodobnych ze sklepów. Jak miałam dostęp do prawdziwego mleka, a nie białej wody z kartonu, to sama robiłam ser biały. Najchętniej wszystko robiłabym sama, ale nie da się ;)
Za to można upiec boczek w majeranku i mamy wędlinę do chleba :)
Kupujemy cienki płat surowego boczku (ok 1,2-1,5kg).
Zasypujemy go solą, pieprzem, nacieramy czosnkiem, bardzo grubo obsypujemy majerankiem, wkładamy do miski, którą szczelnie owijamy folią i odstawiamy na 24h do lodówki.
Po tym czasie boczek ciasno rolujemy, obwiązujemy sznurkiem.
Pieczemy w zamkniętym naczyniu żaroodpornym lub rękawie w 180 stopniach do miękkości. Pod koniec odkrywamy żeby się ładnie przyrumienił.
My zjadamy go jako wedlinę, ale na ciepło też dobry :)
Smacznego!

poniedziałek, 7 lipca 2014

Pudełko na kredki

Takie proste, a jakże przydatne. Na kredki, na szydełka, na skarby wszelakie. Pudełko od dawna mieszka u nowych właścicieli, a że ja ciągle mam zaległości w pokazywaniu więc pewnie jeszcze przez jakiś czas będą "starocie" na tapecie.
Dół bejcowany i przetarty złota farbką.
Wzór na wieczku też przecierałam złotą farbka, ale zostało to zrobione bardzo delikatnie i tylko w odpowiednim swietle coś widać.

U nas zrobiło się prawdziwe upalne lato i większość dnia spędzmy na dworze. W związku z tym na prace domowe i nie tylko zostają wieczory i wczesne ranki. Lecę zatem coś ogarnąć.
Cudowności Wam życzę :)

środa, 2 lipca 2014

Starania

Serdecznie dziękuję Wam za wsparcie pod poprzednim wpisem.
Wiem, że czasem jest taki czas... Tym razem jednak zniosłam go marnie. Czyżby zmęczenie materiału? ;)
Nic to! Staram sie zbierać, składać i ogarniać.
Nawet, nawet mi to idzie. :) Wspieram się mądrą literaturą, o której napiszę Wam innym razem.
Mam trochę pomysłów na zmiany na blogu, ale te muszą poczekać chwilkę. Są ważniejsze sprawy.

Chciałam Was zaprosić do wsparcia akcji Postawmy Wiktorię na Nogi. Akcja z "mojego podwórka" i pewnie dlatego bliska sercu. A wiem, że Wasze serca otwarte i wielkie...
Z góry dziękuję :)

Przy tym z czym codziennie zmaga sie mała Wiktoria i jej bliscy moje kłopoty to betka. A Witkoria się cieszy życiem! Nic tylko się od Niej uczyć. Czasem trzeba spojrzeć na wszystko z innej perspektywy żeby się poukładało na własciwe miejsca.

Po maleńku wracam do dłubania, ale jeszcze ostrożnie i z przerwami, bo jak za długo dziłam to ręka się odzywa.
Nowe prace czekają na fotki więc coś starszego. Etui na okulary, które trafiło do koleżanki mojej Mamy.
Wierzch.
I spód.

Przepraszam, że jeszcze mnie nie ma u Was na blogach. Po prostu troszkę brakuje mi czasu. Ale pewnie wkrótce i tam sie pojawię.

Słonka Wam życzę :)