sobota, 3 listopada 2012

Rośniemy!

Cześć! To my! Małe kotki z Wrzosowej Polany. Jest nas sześcioro rodzeństwa, ale Pani mówi, że to już wszyscy wiedzą. Jesteśmy już całkiem duże. W poniedziałek kończymy 7 tygodni.
Nasza ferajna (i kawałek naszej mamy widać). Pani mówi, że jesteśmy straszne wiercipięty i nie może nam zrobić porządnego zdjęcia.

No ale przecież my nie możemy siedzieć jak słupy. Musimy biegać, skakć bawić się i dokazywać.

Z Panem (widać Pana rękę)


Z Pani kapciem. Fajny jest, ma pompony.


I do środka można się schować.


Ze sobą.


Jak się kotek tak wygania, to robi się głodny.


Pyszne mleczko było - takie specjalne dla małych kotków.



Zjadamy też karmę dla kociaków, ale nie mamy przy tym zdjęć.
Po posiłku można wrócić do zabawy.




A z kanapy pilnuje nas Pani i mama.
Matka Tolka stróżująca ;)


A jak bardzo się zmęczymy, to wdrapujemy się do Pani na kanapę i dalej na kolanka i... zasypiamy smacznie.




Dobranoc!

P.S. Pani życzy Wam pięknej niedzieli. My też.


51 komentarzy:

  1. Kociaki przecudne, pozdrawiam wszystkich

    OdpowiedzUsuń
  2. Od dnia halloween słodszych cukierasków nie widziałam.
    Matko jedyna, są do zakochania! :)
    Jak Wy się Asieńko z Maluszkami rozstaniecie?
    Toż to czarna rozpacz będzie!!! :(
    Ściskam mocno, łącznie z koteczkami :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano ciężko będzie... 3 maluszki mają już zaklepane domki.

      Usuń
  3. Ale słodziaki! Masz wesoło z nimi. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne kociątka :)
    Ale ja chyba bym oszalała mając ich tyle w domu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chwilami można oszaleć. Ale to tylko maluszki. Dorosłych jest więcej ;)

      Usuń
  5. Są cudowne:)))na kociaki można by całymi dniami patrzeć jak się bawią,jak śpią:)są niesamowite:)))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację. Toteż każdą chwilę którą mogę spędzam z nimi.

      Usuń
  6. Właśnie oglądałam program "kocie mamy " , a Ty Asiu masz to na żywo. Bardzo podobne do siebie/ w końcu siedmioraczki/ , chyba tylko jeden ma więcej białego futerka , reszta wygląda jak kopia mamy Toli.
    Przypomniałaś mi przepis na jabłecznik , szybki i smaczny , chyba zrobię do popołudniowej kawy , jabłek mamy dużo w tym roku był prawdziwy wysyp .
    Pozdrawiam Yrsa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yrso! Kociaków jest 6. 4 buraski i 2 bure z białym. Usiłujemy im zrobic portreciki, ale nic z tego... Za bardzo sie wiercą ;)

      Usuń
  7. Ale z nas śliczne kociaki!!
    Jestem zachwycona Twoimi maluszkami, proszę je wygłaskać za ciocię Chimerę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowna ilość kociego szczęścia! Mruczenia przesyłają Oliwka, Martynka i Imbir z Kłodzka :)

    http://anek73.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy. Od naszej ferajny mruczanki dla Twoich futerek też płyną :)

      Usuń
  9. Asiu-takie zdjęcia to powinno się przepisywac na recepty-na przeziębienie,na jesienne spleeny,na humory przeróżne niefajne.Koncentrat miękkości,przytulności,zapachu małych kocich ciałek,ciepła i wszystkiego co naj.ściskam i dzięki za takie fajne obrazki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Izuś! Jeśli tylko masz ochotę to zapraszam do nas na głaskanie i oglądanie tej bandy w realu. :D
      Fakt, że ciężko się na ich widok nie uśmiechnąć. Sam się rogal na twarzy robi.
      Dzięki za ciepłe słowa.

      Usuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. słodziaki; są na prawdę śliczne; nie mogę uwierzyć, że są już z wami 7 tygodni

    OdpowiedzUsuń
  12. Ojej ile szczęścia :) a te mordki mlekiem ochlapane miodzio:) Nasz Stefan tak całkiem nie dawno wyglądał - pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ależ szczęśliwe to kocie życie :) Mają u Was wspaniały domek -to widać i czuć ! ze zdjęć oczywiście ;))

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeeeejjjj!!! Jakie słodkie rozrabiaki! Wiem, ile przy nich macie obie pracy ( i Ty i dumna mama tej czeredy!)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to miła dla mnie praca. Tola już cokolwiek udręczona ta bandą.

      Usuń
  15. Ło matulu! jakie one słodkie!!! wyściskałabym je wszystkie!! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ile ty masz z nimi roboty!!!!!!!!!! o matulu:))..ja miałam tylko raz maleńkiego kotka...pierwszego..oj nie potem jeszcze drugiego...ale nigdy kilka na raz!!1 oj cudne sa ....a te mordeczki w mleczku:)))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  17. Już się przyzwyczaiłam do roboty koło malców. Kilka razy w roku przynoszą mam jakieś półdzikie (i to jest problem) maluchy na odchowanie. Odkarmiamy, leczymy i znajdujemy nowe domki.

    OdpowiedzUsuń
  18. to się u Ciebie dzieje :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale piękne futrzaki! Przyjemnie popatrzeć na takie maluchy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Patrzenie na nie sprawia wielkę przyjemność i daje duzo radości.

      Usuń
  20. Wchodzę już po raz kolejny na ten post, by popatrzeć na te słodziaki. Szczególnie na fotki z mleczkiem na mordkach. Są przecudowne!

    OdpowiedzUsuń
  21. witaj:)))była bym zainteresowana kotkiem,napisz mi gdzie byłby do odebrania:))mój mail-bozenas4@wp.pl:)bardzo proszę o w miarę szybką odpowiedź:))pozdrawiam cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
  22. Ale słodkie! A ja mam małego pieska, czyli teraz są dwie suki i kot...:-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Tyle ich a wszystkie podobne do mojego kota ^^), czyli jak jeden śliczne niesłychanie :))
    A te mleczko to chyba znak szczególny, bo u mnie jest to samo :)
    Mizianki dla WSZYSTKICH :*

    OdpowiedzUsuń
  24. Dziękujemy! Wymizianki i najedzeni śpią smacznie.

    OdpowiedzUsuń
  25. Słodkie kociaki:))) Miałam u siebie taką rozkoszną czwórkę. Głaski ode mnie i mojego Gutka. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  26. Witaj Jo-hanah:) Widzę małe kotki, to zapisuję się do Ciebie w tri miga;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Aniu! kotki są małe i duże i wielkie psisko do kompletu. :D

      Usuń
  27. Ojej jak u Ciebie wesolutko,kiedys tez mialam kotke cudna i madra bardzo ale musialam oddac bo alergia i astma sie nasilaly.Cudne Twoje kociaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj to biedna Ty z alergia. Ja na szczęście nie mam, bo już bym padła przy czasem 20 kotach na raz.

      Usuń

Dziękuję, że do mnie zaglądasz i pozostawiasz ślad. :)