wtorek, 12 maja 2009

Grypsko i kot stóżujący...

Jakieś paskudne grypsko, które napadło mnie nagle i bez ostrzeżenia w niedzielny poranek pokrzyżowało moje plany... I prace które czekały na ostatnią warstwę lakieru, cieniowanie itp. czekają nadal. A ja kicham i smarkam, aż się dom trzęsie... Na całe szczęście miną już koszmarny ból mięśni, więc pewnie mimo wszystko złapię za pędzel.

A tu moja Franusia. Pilnuje butów Pana i wejścia do domu.... Oczywiście na śpiąco. Ale co podkradałam się z aparatem, to się budziła... Dobry kotek domu pilnuje. Trzeba wspomagać psy, czyż nie? :D


20 komentarzy:

  1. uwielbiam minę obudzonego kota...taka -"o co hooozi?"

    Zdrowiej!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Franusia to wykapany mój Bury!
    Zdrówka życzę!
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej.Wiem co to znaczy nie moc sie ruszac ,a tu tyle roboty zaplanowanej...Eh...Zycze szybkiego powrotu do zdrowia i zakonczenia pracy.Pozdrawiam cieplo.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdrówka dużo życzę..
    A Franusia-stróżująca-milusia strasznie.Wymiziaj ją ode mnie...

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak można tak kotu w drzemce przeszkadzać??
    Współczuję grypska! Moje młodsze też zawirusowane leży z gorączką od niedzieli. Widać jakaś franca szaleje.
    Zdrowia życzę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mądry Kotecek:))))
    Zdrowiej Wrzosiczku:******

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję Wam bardzo. Staram się zdrowieć. Okłady z kotów mam zapewnione ;) Jako, że Pan wrócił do domu, więc Franusia dołączyła do reszty i wylegują się na naszym łóżku :D

    OdpowiedzUsuń
  8. No to na zdrowie!
    Kota kocia do kwadratu, moja Mitra była taka sama. Tylko ciekawi mnie, dlaczego futro nie leży na Tobie i nie wyciąga choroby?

    OdpowiedzUsuń
  9. O szlachetne ... oby go jak najwiecej życze a Franusia bardzo taka fajna , milusia . Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  10. Daisy! Pańcia była zajęta (obsiadnięta) przez Zuzie, Maniusię (siostrę Franusi) i Mambę ;)
    Dzięki za życzenia zdrowia. W tej chwili u mnie jak w reklamie "katar mi został" ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. To niesprawiedliwe, że Ty zostałaś przywłaszczona przez tyle kotów, a ja nadal przez żadnego!

    OdpowiedzUsuń
  12. Przecudna ta twoja kicia.
    Pozdrawiam i powrotu do zdrowia życzę.

    OdpowiedzUsuń
  13. No proszę, to jest mojej Kasieńki "kuka" (kulka)! Od wczoraj jej nie ma w domku :( baliśmy się, że coś złego się bidulce przytrafiło a ona aż do Ciebie zawędrowała. Oddaj proszę naszą "kukę"

    OdpowiedzUsuń
  14. Daisy! Mam 3 kocurki do wydania. Co jeden to fajniejszy. Zapraszam
    Ivonn! Wasza Kuka młodziutka, a moja Franusia to już dorosła kobieta jest. Mam nadzieję, że się kicia szybko znajdzie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Widać nie jestem sama:)Od tygodnia walczę z grypą...także życzę Nam szybkiego powrotu do zdrowia:)))
    Kotek śliczny!
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Zdrówka życzę, a kot stróżujący po prostu bombowy!
    buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Przyłączam sie do życzeń zdrowia, okłady z kotów na grypę najlepsze,nie sądzisz ,że leżenie w łózku z kotami na kołdrze to najlepszy sposób na spędzenie "zimnych ogrodników"? Mąż tymczasem trochę nadgoni pracę w ogrodzie...:-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Oczywiście życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia i gratuluje czujnego kota - fajny pręgowany.
    Po grypie lepiej od razu nie rzucaj się na pracę , trochę wyluzuj .Pozdrawiam -Yrsa

    OdpowiedzUsuń
  19. zdrowiej szybko, grypa paskudna sprawa - a kotek cud miód malinki - uwielbiam wszystkie "pręgowce" zwłaszcza rude i szare, rudego mam, szarego brak :o) może kiedyś się to zmieni? buziaki! Ania

    OdpowiedzUsuń
  20. Oj, wielkie mi co, kotek stróżujący... :) Pod moimi drzwiami nocują czasem 3 kiciusie, sąsiadowo-podwórkowe (znaczy się teoretycznie należą do sąsiadów, ale w praktyce mieszkają na podwórku i czasem je podkarmiam, bo śliczne są). Niestety, nie da się zrobić zdjęcia, bo jak otwieram drzwi to uciekają, bo inaczej zostałyby stratowane przez psa.
    Ale kiciusia masz ślicznego. Mam nadzieję, że grypsko minęło, nawet katar :).

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że do mnie zaglądasz i pozostawiasz ślad. :)