Nawet nie wiem kiedy mi ten tydzień zleciał. Wiem jedno. Zimno mi było. Czemu nie mam pojecia, ale telepało mną bardzo. Na szczęście już przeszło. I wiem drugie ;). Bardzo się przydały moje zapasy zamrażarkowe. Przez kiepskie samopoczucie weny do gotowania nie miałam, a dzięki zasobom były obiadki :). Właśnie zasypałam szynkę przyprawami, żeby te zapasy uzupełnić.
Wygląda na to, że zima już sobie poszła. Przynajmniej na chwilę. Od wczoraj u nas temperatury dodatnie i po odrobine śniegu śladu nie zostało.
Robótkowo dziergam kocyk dla synka. A w zasadzie to wróciłam do dziergania po ponad roku przerwy :/ Ale teraz fajnie mi idzie i przybywa, przybywa :)
Coś tam lakieruję, ale to jeszcze chwilkę zanim bedę mogła pokazać.
Za to zaległości biżutkowe będą ;)
Duże pastylki szkła weneckiego i dodatki.
Obie zawieszki już u swoich właścicielek.
Oglądam Wasze blogi, a z nich trafiam na coraz to nowe. Piękne, ciekawe i inspirujące. Moja reakcja z reguły jest jedna "AAAA!!! Też tak chcę!" I tu w zależności o czym jest blog następuje: "upiec, wydzirgać, wydłubać, uszyć, pomalować". I tak się zastanawiam czy ja nie chcę za dużo na raz? A nawet po kolei? Może warto się skupić tylko na jednym? Problem (obym miala więcej takich problemów ;) ) w tym, że bawi mnie wszystko i wszystkie te dziedziny sprawiają mi radość. Nie umiem wybrać między szydełkiem, drutami, haftem, biżuterią czy decoupagem. Kuszą mnie nastepne dziedziny rękodzieła np. paczwork i szycie w ogóle. Zawsze chciałam się nauczyć szyć porządnie, bo to co czasem robię trudno nazwać szyciem z prawdziwego zdarzenia. A kolejne techniki hafciarskie i koronkarskie? No i strona kulinarna. Z gotowania nie zrezygnuję z przyczyn oczywistych. A piec i robić przetwory po prostu lubię :)
Niestety doba ma tylko 24h, a obowiazków jest sporo. Mam trzy wyjścia. Albo zrezygnuję z robótek i rozwijania tej pasji, albo zaprzegnę do pomocy koty i psy (to by bylo coś jakby sie moja gromadka do sprzątania zabrała :D), albo muszę pracować mocniej nad organizacją czasu. Niestety w ostatnim tygodniu dość kiepsko mi szło i stąd pewnie moje lekkie przygnębienie w tej kwestii.
Wiem, że sporo czasu ucieka mi przez palce. Ale też wyeliminowałam kilka zjadaczy czasu np TV. Nie mamy go od kilku lat i bardzo nam z tym dobrze. Nie zrezygnuję z czytania, bo bez książek nie wyobrażam sobie życia.
Cóż! Trzeba chyba jakoś mądrzej grupować zadania żeby nie łazić po próżnicy. No i z futrami odbyć poważną rozmowę ;).
Idę się zatem organizować.
Pięknego weekendu Wam życzę!
Mi tydzień minął bardzo powoli, weekend zapewne zleci szybko jak to zwykle bywa... I też mnie telepało, zimno brrrrr. Co do prac to ja też tak mam, że zawsze chce spróbować czegoś nowego, nawet jeśli do tego drugi raz nie sięgnę, ale zawsze warto spróbować swoich sił w nowych technikach.
OdpowiedzUsuńW ogólnym rozrachunku też myślę, że warto :)
Usuńzimnica straszna była, w domu też, niestety...pomagała tylko gorąca kąpiel i to na krótko...rozumiem w całej okazałości, mam nadzieję, że już koniec tej pogody.
OdpowiedzUsuńU nas to najcieplej w Polsce było i na temperatury w domu nie mogę narzekać. Nie wiem o co chodziło.
UsuńJa też tak mam ,że ciągle chcę coś innego zrobić:)ale czy to jest takie złe,że próbuję różnych dziedzin:)))i tak zostanę przy tym co najbardziej lubię:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMyślę, że złe nie jest, bo zawsze to jakieś nowe umiejętności są :) Grunt, żeby radość z tego była.
UsuńUroczy kocyk powstaje i fajne zawieszki stworzyłaś :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję bardzo :)
UsuńPogoda coraz lepsza i będzie jeszcze lepiej - przyjdzie wiosna i nowe pomysły :)
OdpowiedzUsuńPomysłów ro u mnie dostatek, gorzej z czasem na ich realizację ;)
Usuńuważam, że lepiej mieć kilka pasji niż nie wiedzieć co chce się robić w życiu:) sama wiem, że trudno jest wszystko ze sobą godzić, bo czasem robienie wszystkiego oznacza nie robienie niczego, ale z drugiej strony wszystko jest możliwe:)
OdpowiedzUsuńzachwyciły mnie te zawieszki. zakochałam się i pozazdrościłam:)
cieszę się, że zrezygnowałaś z tv, ja zrobiłam to samo kilka lat temu. a książki.. nigdy z nich nie rezygnujmy, to one kształcą ciągle naszą wyobraźnię:) są cudowne:)
niech czas płynie Ci pięknie:)
pozdrawiam! i dziękuję za ciepłe słowa zostawione u mnie, takie słowa dodaja skrzydeł:)
Dziękuję Izuniu! W wielu kwestiach myślimy podobnie :)
UsuńTeż próbuję, odrzucam albo przyjmuję i najważniejsze, kochana,że ciągle możemy, ciągle nam się chce,że czas jałowo nie przecieka Ci przez palce.A, ze trochę przy tym miotania się ...też tak mam.pozdrawiam bardzo,bardzo ciepło i nie daj się złemu samopoczuciu.
OdpowiedzUsuńDziękuje Izo! Masz rację! Najwazniejsze, że nam się chce :)
UsuńJak zagonisz swoje futra do roboty to wszystkiemu podołasz... Buziaczki
OdpowiedzUsuńNo! Będę leżeć i pachnieć hi,hi :D
UsuńJuż niedługo Wam zrelacjonuje jak mi koty pomagają.