środa, 11 marca 2009

Kociarnia




Małą kotę już znacie. Teraz pora na starsze. Na grzejniku śpi Zuza. Nasz pierwszy kot. Została jako kociak podrzucona koło mojej pracy. Kolega wyciągnął małego koteczka z zaspy śnieżnej. Gdyby wyjątkowo nie zajrzał za budynek, Zuzi nie byłoby z nami.... Wcale by jej nie było. Zginęłaby na tym mrozie i śniegu....
A przytulone koteczki to siostry z jednego miotu. Ich mama miała dużo szczęście, bo przyplątała się do dobrych ludzi i okociła im się pod drzwiami. Została tam z synkiem. My mieliśmy wziąć jednego kociaka, ale ja chciałam czarno-białą, a mąż burą. No to wzięliśmy po jednym :D Czarno-biała to Mańka, a buras Franusia :D

Niby cały czas coś dłubię, ale szkatułki i jajka w lakierowaniu, serwetka już skończona, ale jeszcze nie napięta itp. Coraz więcej czasu, jak pogoda pozwala, spędzamy w ogrodzie :D Mam nadzieje, że niedługo wykończę kilka prac i będę mogła je wreszcie pokazać.

16 komentarzy:

  1. Słodka kocia ekipa:))))) Proszę je wytarmosić porządnie ode mnie:D
    A na Twoje prace czekam z niecierpliwością:))))Buźka:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. ojej jaaakie słodziaki kociaki
    dołączam się do tarmoszenia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne kotki.Mają szczęście,że trafiły na takiego dobrego człowieka jak Ty..Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. pezwcudniaste są. Aż ciepło od nich bije.

    OdpowiedzUsuń
  6. Sliczne Twoje kociaki,Bardzo, bardzo się cieszę,że na świecie jest jednak masę ludzi kochających zwierzęta(i to nie koniecznie te rasowe:)
    serdecznie pozdrwiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale leniwce ,pełny relaks.Widać ,że nic więcej do szczęścia im nie potrzeba.

    OdpowiedzUsuń
  8. Cześć, ja w sprawie przekopania ogrodu. Chętnie wyślę Ci cały komplet kopaczy:-)Weź tylko pod uwagę, że po pracy ekipa wlezie DO DOMU!!! Przy okazji: zrobiłam sobie przyjemność i przeczytałam cały Twój blog - śliczności!
    Pozdrawiam serdecznie i głaszczę Kociarnię

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam! Uwielbiam koty, po prostu są mi potrzebne do życia :D. Mam ich trzy. Ostatnio przygarnęliśmy z mężem małego koteczka. Teraz ma już osiem miesięcy i broi straszniscie, ale za to wesoło jest w domu, bo starsze koty to więcej śpią.
    Pozdrawiam i proszę pogłaskać ode mnie koteczki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję bardzo w imieniu sierściuchów.. Wygłaszczę wszystkie, a w zasadzie cały czas to robię, bo rotacyjnie zmieniają dyżury na kolanach ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zwierzaki w domu to praca na pełnym etacie; a to wygłaskać, do misek nałożyć, drzwi otworzyć, drzwi zamknąć, wymiziać i znów nałożyć!
    Tylko jak bez nich żyć - nie da się!
    Pozdrawiam Joanno i witaj w klubie zakoconych!

    OdpowiedzUsuń
  12. Przeslodkie kociaki! chyba mi troche znow brakuje zwierzaka w domu... :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Beo mam 3 kocurki do wydania. Bardzo fajne chłopaki. Braciszkowie najmniejszej naszej koty. Uratowani przed utopieniem. Polecam ;)
    A to nie cały nasz zwierzyniec. Ale będę przedstawiać dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja niestety mam zamalo czasu na zwierzaka :( za bardzo je kocham, by je potem skazywac na samotnosc :(
    Trzymam kciuki, by Twoje szybko znalazly cieply, kochajacy dom!
    I czekam na kolejne fotki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. świetne kociaki :) my mamy tylko jednego, ale rozmiarowo nadrabia za dwóch ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Miło miec taki ogrzewacz:) Zgadzam się aagą, dobrze że kociątka trafiły na dobrą osobę:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że do mnie zaglądasz i pozostawiasz ślad. :)