wtorek, 12 stycznia 2010

Zaległości - naszyjnikowo

Z radością widzę, że odwiedza mnie i pozostawia ślad swojej bytności kilka nowych osób. Bardzo Wam dziękuję i cieszę się, że tu zaglądacie. Zajrzałam i do Was, ale nie wszędzie pozostawiłam po sobie ślad. Z pewnością niedługo to nadrobię :D

A teraz zaległości o których pisałam wcześniej. Tym razem naszyjnikowe.
Bursztynowe.








Był jeszcze jeden bursztynowy, ale dostała go moja siostrzyczka zanim zrobiłam mu zdjęcia. Nadrobimy to przy okazji.

I z masy perłowej.













No, wystarczy na razie ;)

Postanowiłam wzorem koleżanek zacząć odpowiadać na komentarze tutaj. :D
I powiem Wam, że od kiedy mieszkam na wsi znów lubię zimę. W centrum miasta jej nie lubiłam, nie widziałam jej piękna. I nie przeszkadza mi, że do kotłowni brnę w śniegu, który wsypuje mi się do butów. Dzisiejsze testowanie nowej łopaty do odśnieżania dało mi wiele radości. Cieszyłam się jak dziecko. Szkoda tylko, że mąż nie dał się namówić na śnieżkową bitwę... Zachwytu zimą Wam życzę :D
Pozdrawiam Was serdecznie Jo-hanah

9 komentarzy:

  1. A Mnie tęskno za wiosną ! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne te naszyjniki ... takie delikatne ...

    Masz rację - zima na wsi jest przepiękna i jedyna w swoim rodzaju, miałam okazje taką przeżyć będąc u rodziców męża na wsi właśnie ... było pięknie, takiej bieli śniegu nie widziałam nigdy

    OdpowiedzUsuń
  3. och te fiolety: są zachwycające :) zazdraszczam bliskiego i wiejskiego kontaktu z zimą, tu czas biegnie inaczej (barwniej, intensywniej) niech zawsze tak będzie cudnie i poetycko

    OdpowiedzUsuń
  4. Bursztynowe są przepiękne!
    Zima na wsi jest inna niż w mieście.Piękniejsza na pewno!
    Pozdrawiam Cię serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja mama kocha się w bursztynkach. Piękne są, delikatne i bardzo kobiece.
    Zawsze lubiłam zimę. Tylko czy będzie mi dane móc delektować się nią mieszkając w domku na wsi?... Daj Boże! :)
    Pozdrowienia od zimolubki ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne te naszyjniki, tym bardziej, że bursztyn to mój ulubiony kamień. Zima na wsi jest z pewnością piękna, ale podobno wiosna jeszcze piękniejsza gdy wszystko budzi się do życia :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Bursztynki uwielbiam najbardziej i w swoich zbiorach szkatułkowych troszkę tego posiadam.
    Z masą perłową tez ostatio u mnie trochę się działo

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczne naszyjniki, bardzo lekkie i eleganckie. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bursztyn to mój ukochany kamień! jak zawsze, gratuluję talentu i dobrego gustu!:-)) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że do mnie zaglądasz i pozostawiasz ślad. :)