Dziękuję Wam serdecznie za wszystkie miłe komentarze. Ciesze się, że moje prace się Wam podobają :D
Tym razem świeżutkie (z poniedziałku). Powstało więcej prac, ale z pewnych względów nie mogę ich jeszcze pokazać ;D
A teraz...
Kolczykowo-fioletowo.
No, jeden komplecik się trafił...
I coś z przezroczystymi koralikami. Skojarzyły mi się z bryłkami lodu. A w końcu mamy zimę :D
A żeby całkiem nie sfioletowieć ;D... bransoletka, którą wydłubałam leżąc w łóżku jak jeszcze byłam chora.
U nas dziś padał śnieg i pobielił ten poprzedni, który już nie był taki śliczny jak na początku.
Tak przy okazji zimy i słyszanego wokół narzekania naszła mnie refleksja, że bardzo, bardzo mało osób umie się cieszyć drobiazgami życia codziennego... Chodzą po ulicach, ogrodach, parkach ze spuszczoną głową i wzrokiem utkwionym w czubki własnych butów... A czasem warto spojrzeć wokół uważniej i dostrzec ile jest piękna w ośnieżonej gałązce, wróblu, psie czy drugim człowieku. Pamiętacie "Pollyannę" i jej grę? W psychologii nazywa się to "słodkie cytryny". Należy w każdej, nawet dla nas kiepskiej, sytuacji znaleźć coś pozytywnego. Spróbujcie! To naprawdę działa! Może na początku nie jest łatwo, ale potem to wchodzi w krew i życie jest piękniejsze choć na pozór nic się nie zmieniło ;)
Dużo optymizmu Wam życzę i radości z zimy mino grzęźnięcia w zaspach :D
optymistyczne słowa:)
OdpowiedzUsuńpiękna fioletowa produkcja!!!
Bransoletka mi się baaardzo, ale to baaardzo, a w odszukiwaniu dobrych stron w każdej sytuacji, to osobiście czuję się miSZCZem;))Więc podpisuję się pod tym co napisałaś ręcYMa obydwoma!:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą w 100%
OdpowiedzUsuńCudne fioletowe błyskotki!
OdpowiedzUsuńI mądre słowa ,Joasiu!
Pozdrawiam
Dzięki za Twój optymizm!
OdpowiedzUsuńUściski i buziaki!
Przepiękne fiolety, Optymistko !
OdpowiedzUsuń:-))
A u mnie nie ma zadnych zasp :( Dzis prawie ze wiosna... A ja lubie gdy zimą jest zima, a wiosna wiosną...
OdpowiedzUsuńWszystko jak zwykle sliczne Joanno!
Pozdrawiam serdezcnie :)
Piękna biżuteria!
OdpowiedzUsuńMoim faworytem są kolczyki "zimowe" - mimo że nie lubię zimy ;-)
Ja się pocieszam tym, że kiedyś te zwały zmarzliny stopnieją :-)
Cudowna fioletowa produkcja:) Joasiu, mądre słowa, choć zima nie jest mają ulubiną porą roku. Głaski pomocnikowi przekazane. Wzorek na serwetkę wysyłam na maila:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ślizne Twory. A fransoletka na niesfioletowienie - urocza :)
OdpowiedzUsuńP.S. Niepoprawnie gram w Pollyany grę od lat. Dobrze mi z tym :)
Preciosos todos estos trabajos, felicitaciones.
OdpowiedzUsuńSaludos
Concha
cudowna ta fioletowa kolekcja, bardzo mi się podoba :). Czy jest na sprzedaż??? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń