.....i smutno jest od 2 dni na dworze. Taka depresyjna pogoda. I jeszcze bezczynność przymusowa....Koty śpią pozwijane w kłębki. trzeba uważać, żeby na którąś nie usiąść, psy na spacer się nie kwapią...
Ale żeby nie było tak całkiem źle z maleńkiego pączka wyrósł hiacynt.
Stoi sobie wśród Gwiazd Betlejemskich i dzielnie stara się przywołać wiosnę :D
Zapomniałam napisać, że dostałam zaproszenie do zabawy muzycznej od Elisse. Dzięki piękne. :D Ciągle się zastanawiam nad wyborem. Jak wreszcie dojdę do czegoś sensownego to z pewnością umieszczę tu zabawę. :D
Kurcze,prawie wszyscy mają hiacynty!
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie nadrobić i zakupić jakiegoś!
Twój wygląda pięknie i pewnie tez tak pachnie?
Widzę, że kolor dopasowany do tytułu bloga, zresztą mój ulubiony. Słoneczka życzę jeśli nie na niebie to na twarzy! Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńPaulo pachnie obłędnie!
OdpowiedzUsuńIlooko musiał być fioletowy ;) Kiedyś udało mi się kupić piękny łososiowo-pomarańczowy okaz dla mojej Mamy. Dziękuję za życzenia :D I Tobie wzajemnie :D
hiacynt przepiękny, ja tez wszystkim zazdrościłam i sobie kupiłam:)Ale już niestety zdechł:(- pewnie dlatego,że w promocji..ha,ha! Oby Twój stał jak najdłużej, na pewno zadziała antydepresyjnie. Ja też tęsknię za słońcem, jakoś mnie ta pogoda dobija...chociaż dzisiaj spadł znowu śnieżek i jest bielutko.Może jakoś dotrwamy do wiosny:)A zabawą się nie przejmuj, jak mnie zaprosiła Joanna, to też myślałam chyba z tydzień.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cię serdecznie
Hiacynt śliczny, ale u mnie długo by nie postał, bo zaraz zjadlaby go nasza kicia. Odkąd ją mamy kwiaty doniczkowe stoją tylko w sypialni i u Maćka w pokoju, bo te pokoje są zamykane i Fiona nie ma tam dostępu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJoasiu, masz rację .Hiacynt pachnie obłędnie.Mam dwa .I gdy kwitły jednocześnie to az w głowie sie kreciło od tego zapachu.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńAgnieszka
No nareszcie, a już myślałam, ze cie ścięgno ścięgnęło z internetu:)
OdpowiedzUsuńU mnie też hiacynty kwitną a kora tłamsi moje serwetki...
AgaB.
kota kitłasi, nie - kora. Zjedzą mnie te literówki...
OdpowiedzUsuńAgaB.