piątek, 16 stycznia 2009
Naleśniki ze szpinakiem i pieczarkami
Już dawno zostały zjedzone, ale nie miałam kiedy podzielić się przepisem. Czynię to teraz :D
Naleśniki na piwie:
3 jajka
37,5 dkg mąki
400 ml wody
400ml piwa jasnego
ok. 100 ml oleju do ciasta*
sól
Wszystko mieszamy. Ciasto powinno być niezbyt gęste. Smażymy cienkie naleśniki.
*Nie umiem Wam powiedzieć ile daje oleju, bo robię to "na oko". Ale dzięki temu dodatkowi można smażyć naleśniki bez tłuszczu i są one bardziej elastyczne i nie wysychają przy zapiekaniu. Robię tak wszystkie naleśniki nie tylko te na piwie
Farsz
opakowanie mrożonego szpinaku (450g),
500g pieczarek
2 średnie cebule
250g sera żółtego
sól, pieprz, czosnek, gałka muszkatałowa
Szpinak rozmrażamy i odsączamy z nadmiaru wody. Cebulę kroimy w kosteczkę i podsmażamy na odrobinie oleju. Dodajemy pokrojone drobno pieczarki. Smażymy chwilę i wrzucamy szpinak. Odparowujemy nadmiar wody, ale nie przesuszamy. Ser ścieramy na tarce o dużych oczkach. Odkładamy trochę do posypania. Resztę mieszamy z gorącym farszem i dość godnie przyprawiamy.
Oczywiście jeśli tylko macie ochotę to proporcje szpinaku, pieczarek i sera w farszu można sobie zmienić. Ważne jest żeby dobrze doprawić, bo szpinak sam w sobie jest mdły w smaku.
Naleśniki nadziewamy farszem, zwijamy i układamy w lekko natłuszczonym naczyniu żaroodpornym . Posypujemy serem i wstawiamy do piekarnika żeby się zapiekły.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No proszę Cię :) Ja tu głodna, a Ty takie przepyszności pokazujesz :)
OdpowiedzUsuńPowiem ci,że ja szpinak to tak srednio lubie ale w takiej wersji to on może być całkiem całkiem.Zawsze go mozna troche mniej dać a więcej np pieczarek,prawda? Chyba sie skuszę...
OdpowiedzUsuńNaleśniki piwne, bardzo ciekawe, muszę wypróbować to niesamowite ciasto.
OdpowiedzUsuńNatomiast co do nadzienia, ja robię zawsze od kwietnia do czerwca wersję z pokrzywami z ogrodu. W smaku świeże pokrzywy są o niebo lepsze od szpinaku, są tez zdrowsze, bo bez kwasu szczawiowego, który jest w szpinaku, za to są bogate w szereg mikroelementów. Świeże pokrzywy po wypłukaniu rzucasz do wrzątku na 3min., potem po odsączeniu siekasz grobno i fru na patelnię z podsmażonym chwilę wcześniej czosnkiem, reszta wiadoma.
Pozdrawiam:)
Ja za szpinakiem tez nie przepadałam, ale taki lubię.
OdpowiedzUsuńOlla zaintrygowałaś mnie tymi pokrzywami. Musze spróbować, bo pokrzyw to ja mam w ogrodzie nadmiar (niestety)
Gdybyś niechcący zupełnie kiedyś pojawiła się w progach siedliska swej ARTE EGO - nie zapomnij o tych naleśnikach. To pisałem ja - Jej szwagier;D) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo i ja na nalesniki przybiegłam.
OdpowiedzUsuńBratowa szwagra - czyli AgaB. nad wyraz romantyczna i naleśnikolubna.
O! Ilu wielbicieli naleśników! Ja tez je lubię i podaje na różne sposoby. Jakaś impreza naleśnikowa by się przydała :D
OdpowiedzUsuńA ja szpinak uwielbiam i go mam go w ogrodzie. Troszku przy nim roboty, ale warto. Dzięki Joasiu za Twoje przepisy.Pozdrowienia/Edi
OdpowiedzUsuńA ja szpinak uwielbiam i mam go w ogrodzie. Troszku przy nim roboty, ale warto. Dzięki Joasiu za Twoje przepisy.Pozdrowienia/Edi
OdpowiedzUsuń