niedziela, 18 stycznia 2009
Niedzielne śniadanie i ostatnie nabytki
Niedzielne śniadanie.... Jedzone bez pośpiechu, bez obawy, że telefon oderwie nas od jedzenia. Można spokojnie porozmawiać, pożartować....
Na dzisiejsze śniadanie zrobiłam sałatkę. Obok domowy chlebek na zakwasie autorstwa mojego męża (i chlebek, i zakwas ;) ).
Przepis na sałatkę znalazłam w miesięczniku "Przyślij przepis" - polecam gorąco. Kosztuje grosze (80gr), zawiera przepisy przesyłane przez czytelników.
Sałatka z tuńczykiem
Puszka tuńczyka w oleju ( w sosie własnym też może być, taki miałam za pierwszym razem)
Puszka kukurydzy
4 duże ogórki kiszone (ja daję konserwowe)
Majonez
Ogórki kroimy w kosteczkę, kukurydzę i tuńczyka osączamy. Mieszamy wszystko z majonezem. Można posolić, ale wszystko zależy od tego jak doprawione są ogórki. Robi się ją szybko i szybko znika :D
No i jeszcze moje ostatnie nabytki. Kosz i nici. Wprawdzie obiecywałam sobie, ze nie kupię żadnych nici póki nie pokończę napoczętych robótek i nie przerobię sporej części zapasów, ale nie mogłam się oprzeć... I tak byłam bardzo dzielna, bo nie kupiłam melanżu w moich ukochanych fioletach. A koszyk nabyłam za całe 5 zł w sklepie z różnościami w takich niskich cenach.... Mam słabość do koszyków.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
na widok tej wrzosowej serwetki az zapiszczałam! cudeńko. Tak sobie mysle, ze chyba lubisz ten kolor- podobnie jak ja i w tym momencie postanowiłam, że uszyję Ci serce właśnie w tym kolorze. Zgoda???
OdpowiedzUsuńpozdr. serdecznie
Sałatka faktycznie prosta i szybka..Dobra jak ktos się zapowie ,że zaraz będzie i trzeba coś przygotować szybciutko....Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńSałatka wygląda smakowicie, a akurat mam wszystkie potrzebne składniki, więc już wiem, co będę jutro jeść na śniadanie :))
OdpowiedzUsuńA masz już jakiś pomysł, co powstanie z nowych nici?
Koszyczek bardzo fajny i z pewnością będzie przydatny.
Cudne te nici, te z kolei w moich ulubionych kolorach. Ciekawa jestem co z nich zrobisz. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSama jeszcze nie wiem co z nich powstanie. Ale będzie pasowało do mojego przyszłego salonu i do sypialni :D Pewnie jakaś serweta, bieżnik bub coś w tym stylu. Pochwalę się jak zrobię :D
OdpowiedzUsuńAguś! dokładnie to samo pomyślałam o sałatce, jak przeczytałam przepis ;D
Ivon! Jasne, że zgoda! Kocham fiolety!:D
OdpowiedzUsuńJoasiu tak tu pysznie u Ciebie...po naleśnikach jeszcze mi cieknie ślinka a teraz t już ślinotok mam...hihihihi...buziakkki dla Ciebie
OdpowiedzUsuńJakie pyszne śniadanko i chlebek i naleśniki...a ja jestem taka głodna.Chętnie bym do Ciebie wpadła.
OdpowiedzUsuńA na chłodne, zimowe wieczory życzę miłego dziergania.
serdecznie pozdrawiam