piątek, 26 czerwca 2009

Ciasto z ostatnimi truskawkami i storczyk -twardziel

Przez te ciągłe deszcze wiele truskawek się zmarnowało. Jeszcze białe gniły na krzaczkach... Ale i tak dużo udało mi się zrobić przetworów. Wczoraj zebrałam ostatnie. Przesiąknięte wodą i już niestety niezbyt apetyczne. Nadawały się tylko do ciasta, bo na przetwory było ich zbyt mało. I postanowiłam wypróbować przepis który czas jakiś temu podała Joanna. Jest pyszne. Robi się je 10 minut i myślę, że to ciasto mogą śmiało robić dzieci, no powiedzmy z dyskretna pomocą mam ;D


W zeszłym roku dostałam od męża storczyk. Kwitł sobie ślicznie, ale moje kocice nie ułatwiały mu żywota :/ Ile razy lądował na podłodze nie pomnę... Oczywiście w końcu złamały gałązkę z kwiatami. Liście tez ma bidulek uszkodzone... Jakiś czas temu z boku tej złamanej gałązki kwiatowej pojawił się pęd. Na początku był mały i dość długo nic się z nim nie działo... Ale minęło trochę czasu i....



Jest tez drugi pęd kwiatowy, ale jeszcze trochę potraw zanim pojawią się na nim kwiaty... Jestem bardzo dumna z mojego storczyka-twardziela!

6 komentarzy:

  1. Chętnie się poczęstuję :) a i przepis wypróbuję ;)a w zasadzie dzieciaki ;)

    Widać, że masz rękę do kwiatów. Gratuluję odrodzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ Ci pięknie zakwitł!
    Pozdrawiam najserdeczniej!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię próbować nowe przepisy :-)
    Na pewno i ten wykorzystam :-)
    Storczyk rewelacyjny! Ja miałam kiedyś, ale po czterech latach odmówił współpracy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście ,tegoroczna pogoda nie sprzyja dojrzewaniu truskawek.
    Ciasto już próbowałam i jest świetne w swej prostocie .
    Storczyk zakwitł ślicznie.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciasto pyszne a storczyk piękny - nie widziałam takiego żyłkowanego :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To faktycznie storczyk-twardziel :) Pieknie tu zakwitl! Widac dobrze mu u Ciebie :)

    A ciastem tez sie chetnie poczestuje :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że do mnie zaglądasz i pozostawiasz ślad. :)