wtorek, 9 grudnia 2008
Wrzosowa polana...
Świat jest fascynujący.... tyle się dziej ciekawych rzeczy, tyle jeszcze ciągle można się nauczyć.... Ale trzeba tez mieć miejsc gdzie można się wyciszyć, ukoić emocje... Wrzosowa polana... ta z moich "podlotkowych" wakacji, ukryta w borach sosnowych otaczających Milicz. Ciągle żywa i piękna w mej pamięci. Tam zawsze jest sierpniowe, słoneczne popołudnie. Sosny pachą obłędnie, cisza lasu pełna dźwięków. Idealne miejsce do marzeń pod białą brzozą. Minęło już tyle lat, a ja ciągle mam ten obraz w sercu i chowam się tam przed zgiełkiem świta :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
:)pięknie napisane...
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewo :D
OdpowiedzUsuń