piątek, 19 grudnia 2008

Karteczki

Mimo tego, że Święta tuż, tuż zupełnie nie czuję się świątecznie.... :( Zwalam to na okropną pogodę i zmęczenie....
Ale...jednak jakieś tam przygotowania czynię. Upiekłam piernik litewski wg przepisu podanego przez Dorotkę. Wprawdzie trochę się za bardzo przypiekł i musimy odkroić "skórki" (mój piekarnik jest bardzo stareńki i nie ma nawet tremometru, a uregulowanie płomienia jest nie lada sztuką ;) ), ale i tak jest pyszny.
No i mój M. namówił mnie na robienie kartek. W ramach poparcia swojego pomysłu namówił Mikołaja żeby obdarował mnie dziurkaczami, papierami itp. Poczciwy Święty spełnił prośbę. A oto moje pierwsze kartki :D



2 komentarze:

  1. Joaś, muszę pochwalić je po raz kolejny, bo bardzo mi się podobają, a szczególnie 4 i 6.
    M miał świetny pomysł i dobrze, że Mikołaj spełnił prośbę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo się cieszę :D. To dla mnie zupełna nowość :). Ale sprawia mi to dużo radochy.
    A M. wpadł na pomysł jak obejrzał karteczkę którą dostałam od Yvette :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że do mnie zaglądasz i pozostawiasz ślad. :)