Hura! Od wtorku nie mam gipsu. Ledwie wróciłam od lekarza złapałam za druty ;), ale jeszcze powolutku idzie. Lewe oczka bardziej bolą ;). Widać inne mięśnie pracują. Na razie do pełnej sprwności jeszcze daleko i muszę uważać, bo jak się zapomnę i wykonam za gwałtowny ruch to boli. Sczególnie nadgarstek mi się zastał ;(. Ale siostra pokazała mi ćwiczenia i mam nadzieję, że szybko pójdzie.
Jajka wejdą na warsztat po weekendzie, bo w sobotę jedę do Katowic się szkolić Magia Relacji. Już nie mogę się doczekać :D.
A dziś zeszłoroczne jajo, które straciło żywot na zeszłorocznym jarmarku jak powiał wiatr ;(
Uściski :)
To szybciutko wracaj do formy!
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie :)
UsuńGratuluje, nie ma to jak uwolnic sie z gipsu, jestes wolna, sama pamietam jak to jest, bo bylam kilka raz, no to teraz pokazesz nam na co cie stac, zycze szybko powrotu do dawnej kondycji, zdrowia i radosci, pozdrawiam cieplo i dziekuje za odwiedziny,ania
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie Aniu :)
UsuńNie szalej Kobieto! Mięśnie i ścięgna muszą spokojnie wrócić do swojej pełnej sprawności, a to trochę potrwa. Ciekawa jestem efektów szkolenia. Pokazuj jak najszybciej :-)
OdpowiedzUsuńStaram się oszczędzać rękę.Jak się zapomnę to sama mi przypomina, że powinna mieć taryfę ulgową ;).
UsuńSzkolenie było z rozwoju osobistego, więc nie wiem czy efekty będą widoczne na blogu, ale było super :D
tylko teraz nie szalej z tą ręką... po długi "leniuchowaniu" mięśnie i ścięgna na pewno potrzebują trochę czasu by wróci do pełnej sprawności... szalona jesteś z tymi drutami :)) jajo cudne :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Ania
Dziękuję Aniu!
UsuńRęka upomina się o swoje prawa ;)
Piękna ta pisanka,szkoda,że tak marnie zginęła. uważaj na rękę,nie przesilaj. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAno szkoda, ale tak to jest jak się pracuje na prawdziwych wygmuszkach.
UsuńStaram się nie szaleć :)