piątek, 25 kwietnia 2014

Ciasteczka arachidowe

Miał być całkiem inny wpis, ale cośik mi się rozjechało i nie mogę zdjęć przerzucić :/. Mam nadzieję, że mąż coś na to poradzi jak wróci z delegacji.
Na osłodę ciasteczka arachidowe wg mojego atorskiego przepisu.
Składniki:
20dkg mąki pszennej
20dkg mąki arachidowej (raz jeden udało mi się takową kupć w dziale z produktami bio i eko)
10dkg cukru
40dkg margaryny do pieczenia

Margarynę ucieramy na gładką masę z cukrem, dodajemy mąki i dalej ucieramy. Ciasto jest gładki i dość luźne, ale bez przesady
Przekładamy do rękawa i wyciskamy ciastka w dużych odległościach (rozlewają się jak widzicie dość mocno) na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
Pieczemy na złoty kolor w 180 stopniach.

Studzimy na kratce.
Przechowujemy w blaszanym pudełku. Przechowują się fajnie i nic nie tracą z czasem.
Ciasteczka sa bardzo delikatne i łatwo sie kruszą, więc poczynamy sobie z nimi ostrożnie ;).
Smacznego!


Narobiło mi się sporo zaległości na Waszych blogach i już nie mogę się doczekać kiedy je nadrobię. Mam jeszcze kilka pilnych robót do zrobienia, a potem... Same przyjemności :).
Cudownego weekendu Wam życzę :)

15 komentarzy:

  1. Ojjjjj...mniam!! Na święta się oszczędzałam, więc teraz aż mi ślinka kapie. Muszę zrobić!

    OdpowiedzUsuń
  2. Taaa... lato za pasem, już nawet nie patrzę na nic słodkiego, a Ty kusisz! ;-)
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciasteczka wyglądają bardzo apetycznie a filiżaneczkę tą masz wręcz prześliczną.
    Moc uścisków droga Joasiu!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciasteczkiem chętnie się poczęstuję,bo przyznam mąki arachidowej nigdy nie spotkałam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety tylko raz i z czystej ciekawości musiałam kupić

      Usuń
  5. asiu flizanka cudna, mam podobna od mojej siostry na imieniny dostalam, a ciacha wygladaja pysznie)) Asiu pamietasz jak kiedys skradlam ci opis głowny o wrzosowej polanie, dzis moge napisac,ze podobne miejsce stało sie naszym miejscem na ziemi z naszym skrawkiem nieba, choc nadal w to nie wierze, to jestem mega szczesliwa-zapraszam do obejrzenia, pozdrawiam cieplo;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Hm, też chyba nie widziałam nigdy mąki arachidowej i pewnie nawet nie zwróciłabym na nią uwagi, bo do czego to może służyć? Teraz już wiem - jakby co. :)

    Zniknęłaś jakoś tak, Joasiu. Zapracowana? Odgrażałaś się, że będziesz odpoczywać. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że do mnie zaglądasz i pozostawiasz ślad. :)