Nastrój mam ostatnio lekko filozoficzny. Przemyślenia i refleksje kłębią się w głowie... Na razie się nimi nie podzielę, bo jeszcze nie czas.
Najlepiej się myśli na łonie natury. Poszłam do ogrodu, a ze mną koty. Zapraszam tam i Was, na chwilę wytchnienia.
Zaczyna kwitnąć tojad mocny.
Zanim kupiliśmy ten dom rosła przed nim młoda jarzębina. Poprzedni właściciel, w ramach porządkowania terenu przed sprzedażą, wyciął ją :0. Został tylko pniak. Ale dzielna roślinka odbiła od tego pniaka i w tym roku, ku naszej wielkiej radości, pierwszy raz zakwitła, a teraz ma cudne owocki.
Ogórkowe kwiecie.
I nasze pierwsze słoneczniki.
Pomidorowo nam...
i kukurydziano ;)
Zapowiedź jesiennego owocobrania.
Koniczyna w trawniku budzi:
romantyczny nastrój w Zuzi,
apatyt u trzmiela
i zadziorność u Kajtka.
Dzikie rumianki przypuściły w tym roku frontalny atak na nasz ogród. Ale i tak je lubię.
I moja ulubiona roślinka polna - ten maleńki czerwony kwiatuszek. To kurzyślad. Tak go lubię, że nie wyrywam ;) Niech sobie rośnie.
Ślicznie dziękuję za komentarze pod poprzednim postem Grodziu, Katesz, Kasiu, Jagodzianko, Yrso, Inko, Ivonn i druga Kasiu. Myślę, że na tym jednym bukiecie się nie skończy, bo fajnie się go robiło i zawsze to jakiś dodatkowy pomysł na upominek.
Pięknego popołudnia życzę wszystkim.
tojad mocny pamietam z ogrodu mojej mamy bardzo podobaly mi sie te kwiaty pantofelki, i plantaje pomidorow tez mam szt.2 ;) tylko chyba mi nie zdaza dojzec jak tak dalej bedzie z tym latem :(
OdpowiedzUsuńPiękne barwy lata.. :) Uwielbiam tę porę kiedy wszystko żyje ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam zdjęcia kwiatów i roślinek...Mnóstwo cudowności u Ciebie!!!
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Piękne "ogrodowe" zdjęcia , aż pachnie latem....
OdpowiedzUsuńFajne, smakowite plony się u Ciebie szykują. Ładne zdjęcia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj jak klimatycznie, w takim ogrodzie chyba wszystkie zbyt głębokie myśli uciekłyby z piskiem. Tylko odpoczywać, sycić oczy i wdychać zapachy....
OdpowiedzUsuńŚciskam :))
Jo-hannah, bardzo lubię twój blog, choć się do tej pory nie ujawniłam;) Piękny ogród, piękne koty i piękne zdjęcia. Pozdrawiam bardzo ciepło.
OdpowiedzUsuńUwielbiam oglądać ogrody, owoce i piękne fotografie :). Wiesz po raz pierwszy zobaczyłam u Ciebie jak kwitnie kukurydza :) Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńa my zasadziliśmy jarzębinę i na razie nie ma owoców ale bardzo liczymy na to, że kiedyś się pojawią.. ciekawa jestem tych Twoich filozoficznych przemyśleń, nie będę ukrywać:) a i jeszcze jedno..tych jesiennych owocowych żniw zazdroszczę Ci bardzo:)
OdpowiedzUsuńale cudownie tam masz Wrzosiczku:)))))
OdpowiedzUsuńzawsze marzyłam żeby w ogrodzie mieć jarzębinę, zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńale może i ja kiedyś się doczekam:)
zapraszam do mnie na oglądniecie metryczki:) a wkrótce cukierkowy bukiet:)