środa, 19 września 2012

W sam raz na chłodny dzień i zaproszenie

Chusta wydziergana latem bardzo się przydaje wieczorami, albo w taki dzień jak dziś kiedy pada, wieje, jest szaro, smutno i zimno. Zimno wprawdzie tylko na dworze, bo w domu jest przytulnie i ciepło - rozpaliłam w piecu i owinęłam się chustą a co!

 
Wzór bardzo prosty. Robi się ją od środka więc początek idzie szybko za to koniec... Rzędy długie, coraz dłuższe ;) Chusta wydziergana z czesanego akrylu. Włóczka mięciutka, bardzo "przytulna" i ciepła.


Oczywiście Kolibek też testował :)

 

Za jakiś czas rozgrzewać nas będzie wiśniówka, ale na razie nabiera mocy i smaku w piwnicy.



Dostałam zaproszenie do zaprezentowania swoich prac na V Dolnośląskim Festiwalu Tradycji Dolnego Śląska, który odbędzie się w najbliższy weekend 22-23.09 w Oparze Wrocławskiej. Nasze stoiska będą w foyer. Oprócz rękodzielników mają być miodki i inne dobra z pasieki :D Jeśli ktoś z Was miałby czas to serdecznie zapraszam od godziny 14.00-19.00.  

Chimerko, Kathrine, Edi, Lacrimo Dziękuję za miłe słowa pod poprzednim postem. Ciesze się, że biżu się Wam podoba. A na jarmarku było bardzo fajnie, tylko pogoda szalała ;)

Pozdrawiam wszystkich zaglądających cieplutko w ten deszczowy, zimny dzień.

16 komentarzy:

  1. Ależ piękna chusta!!! I kolor taki piękny, śliwkowo-jesienny ;) Dla mnie szydełko to cały czas "wielka niewiadoma" (chociaż z łańcuszka coś tam udziergam:D), dlatego padam do Twoich stóp w zachwycie nad talentem - wszystko w tej chuście takie równiutkie, prościutkie, a wraz z kolorem zamknięte jakby w idealną całość. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolor bardzo mój. Ciesze się, że Ci się podoba.
      Szydełkowanie nie jest takie trudne. Chętnie się podzielę wiedzą ;)

      Usuń
  2. Jest przepiękna! Zachwyca mnie jej cudny kolor :)
    Trzymam kciuki za weekend!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękna i na pewno cieplutka :-)
    Nie znałam czesanego akrylu. Te motki robią wrażenie :-DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieplutka, cieplutka. Faktycznie motki (po 600-700g) robią wrażenie. A cena tez bardzo atrakcyjna. Kolejne szpule czekają na przerobienie.

      Usuń
  4. Piękna chusta!!!I kolorek super! Kojarzy mi się ze śliwkami i jesienią!
    Powodzonka na jarmarku!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Sliczna chusta o cudownym kolorze.
    Cudnego dnia zycze i milego czasu na jarmarku:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny jesienny kolor.
    Jak widać ogonowi też się podoba:)
    A wiśnióweczka...tutaj nie ma takich frykasów:(
    Pozdrawiam Lacrima

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiśnióweczka domowej roboty. Pierwszy raz robiłam.
      A ogon pierwszy do robótek jest ;)

      Usuń
  7. Chusta fantastyczna! I od razu rozumiem dlaczego Kolibkowi wpadła w oko :D Bo przecież taka wspaniała, cieplutka.... Nic tylko się w nią owinąć i zapomnieć o nadciągającej jesieni, a później zimie :D A wiśnióweczka....? Ech... Marzenie!!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. super kolorek - ciepełka życzę :) ewa

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że do mnie zaglądasz i pozostawiasz ślad. :)