Chusta wydziergana latem bardzo się przydaje wieczorami, albo w taki dzień jak dziś kiedy pada, wieje, jest szaro, smutno i zimno. Zimno wprawdzie tylko na dworze, bo w domu jest przytulnie i ciepło - rozpaliłam w piecu i owinęłam się chustą a co!
Wzór bardzo prosty. Robi się ją od środka więc początek idzie szybko za to koniec... Rzędy długie, coraz dłuższe ;) Chusta wydziergana z czesanego akrylu. Włóczka mięciutka, bardzo "przytulna" i ciepła.
Oczywiście Kolibek też testował :)
Za jakiś czas rozgrzewać nas będzie wiśniówka, ale na razie nabiera mocy i smaku w piwnicy.
Dostałam zaproszenie do zaprezentowania swoich prac na V Dolnośląskim Festiwalu Tradycji Dolnego Śląska, który odbędzie się w najbliższy weekend 22-23.09 w Oparze Wrocławskiej. Nasze stoiska będą w foyer. Oprócz rękodzielników mają być miodki i inne dobra z pasieki :D
Jeśli ktoś z Was miałby czas to serdecznie zapraszam od godziny 14.00-19.00.
Chimerko, Kathrine, Edi, Lacrimo Dziękuję za miłe słowa pod poprzednim postem. Ciesze się, że biżu się Wam podoba. A na jarmarku było bardzo fajnie, tylko pogoda szalała ;)
Pozdrawiam wszystkich zaglądających cieplutko w ten deszczowy, zimny dzień.
Ależ piękna chusta!!! I kolor taki piękny, śliwkowo-jesienny ;) Dla mnie szydełko to cały czas "wielka niewiadoma" (chociaż z łańcuszka coś tam udziergam:D), dlatego padam do Twoich stóp w zachwycie nad talentem - wszystko w tej chuście takie równiutkie, prościutkie, a wraz z kolorem zamknięte jakby w idealną całość. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKolor bardzo mój. Ciesze się, że Ci się podoba.
UsuńSzydełkowanie nie jest takie trudne. Chętnie się podzielę wiedzą ;)
Jest przepiękna! Zachwyca mnie jej cudny kolor :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za weekend!
Dzięki Chimerko!
UsuńPrzepiękna i na pewno cieplutka :-)
OdpowiedzUsuńNie znałam czesanego akrylu. Te motki robią wrażenie :-DD
Cieplutka, cieplutka. Faktycznie motki (po 600-700g) robią wrażenie. A cena tez bardzo atrakcyjna. Kolejne szpule czekają na przerobienie.
UsuńPiękna chusta!!!I kolorek super! Kojarzy mi się ze śliwkami i jesienią!
OdpowiedzUsuńPowodzonka na jarmarku!!
Dzięki Aguś!
UsuńSliczna chusta o cudownym kolorze.
OdpowiedzUsuńCudnego dnia zycze i milego czasu na jarmarku:)
Dzięki Kasiu!
UsuńPiękny jesienny kolor.
OdpowiedzUsuńJak widać ogonowi też się podoba:)
A wiśnióweczka...tutaj nie ma takich frykasów:(
Pozdrawiam Lacrima
Wiśnióweczka domowej roboty. Pierwszy raz robiłam.
UsuńA ogon pierwszy do robótek jest ;)
Chusta fantastyczna! I od razu rozumiem dlaczego Kolibkowi wpadła w oko :D Bo przecież taka wspaniała, cieplutka.... Nic tylko się w nią owinąć i zapomnieć o nadciągającej jesieni, a później zimie :D A wiśnióweczka....? Ech... Marzenie!!!! :D
OdpowiedzUsuńKinguś! Zapraszam na kieliszeczek i wspólne dłubanie.
Usuńsuper kolorek - ciepełka życzę :) ewa
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.
Usuń