Wracam po długim czasie. Po ciężkim czasie...
W maju po siedmiotygodniowej walce o życie na OIOMie odeszła Mama mojego męża, a dokładnie dwa miesiące później mój Dziadek.
Ciężko się po takich przeżyciach wraca do rzeczywistości, do normalności. Trudno opisać uczucia i odczucia które się przeżywa w takim czasie. Nikomu nie życzę widoku pacjentów OIOMU - rurek, kroplówek, piszczących maszyn, migających monitorów... i w tym wszystkim bliska nam osoba. Koszmar...
Żeby nie oszaleć od myślenia dziergałam i czytałam. Nic innego nie byłam w stanie robić.
Teraz krok po kroku staramy się zacząć normalnie funkcjonować. Kończy się lato, a ja nie wiem kiedy była wiosna.
Nawet mój cudowny pobyt nad morzem wydaje mi się kompletnie nierealny. Oglądam zdjęcia i nie chce mi się wierzyć, że byłam tam zaledwie miesiąc temu...
Serdeczności dla Was wszystkich, a szczególnie dla tych którzy o mnie pamiętali i się martwili.
Miłego tygodnia Jo-Hanah
Asiu - wiem jak to jest, kiedy się zyje "na powierzchni"... To takie dryfowanie bez wiary i siły.
OdpowiedzUsuńDobrze, że wróciłaś.
Przytulam.
Przykro mi bardzo i wiem co czujesz. Mój teść walczy ze straszną chorobą, a my nie możemy mu pomóc.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wróciłaś:)))
Pozdrawiam serdecznie:)
Asiu-współczuję szczerze..Trzymaj się kochana!!
OdpowiedzUsuń... to bardzo trudny okres dla Ciebie, chociaż to strasznie boli trzeba żyć dalej i w sercu pielęgnować wspólnie spędzone chwile.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bernadka
Zycze jak najwiecej pozytywnej sily ktora pozwoli sie podniesc Twojej duszyczce po smutnych przezyciach,
OdpowiedzUsuńTrzymaj sie mocno ,serdecznosci:*
Witaj kochana ! Najszczersze wyrazy współczucia. Takie powroty są trudne.
OdpowiedzUsuńŚciskam
Witaj z powrotem!Mam nadzieję, że teraz nabierzesz energii i pozytywnego nastawienia!
OdpowiedzUsuńDobrze że już jesteś, życie toczy się dalej cokolwiek się wydarzy, w nas pozostaje pamięć. Pozdrawiam J,
OdpowiedzUsuń