Oj wykrakałam sobie... Synuś znów chory. Ma zapalenie oskrzeli. Od poniedziałku bierze pierwszy w życiu antybiotyk i rozrabia jakby nigdy nic ;). Na szczęście jest już dużo lepiej.
Dziś moje urodziny więc zapraszam na rogaliki z makiem, które piekliśmy razem z syneczkiem :).
Przepis znacie. Jest TU
I kolejne bombki Wam zaprezentuję.
Z dziewczynkami:
I druga strona
Wykończone reliefem...
...z motywem ostrokrzewu.
Z konikiem na biegunach:
Motyw po obu stronach jest ten sam.
I wykończenie reliefem.
Pięknej niedzieli Wam życzę i dużo zdrówka :)
sobota, 21 listopada 2015
sobota, 14 listopada 2015
Jesienny powrót
Dziękuję za troskę i pytania co u mnie, gdzie zniknęłam :). Już się tłumaczę.
Wiosna, lato i część jesieni upłynęły mi na dworze... Pierwsze słowa Jędrka po przebudzenia brzmiały :"Mamo na dwór" :). Od września nowe wyzwania: nasz synuś został przedszkolakiem :)! Na początku było ciężko: płacze, niechęć, ale to mamy już za sobą. Oczywiście zaczęły się przeziębienia. Przez te 2 i pół miesiąca było więcej katarów niż przez poprzednie 2 lata i 10 miesięcy. To cena za bycie w grupie. Teraz Jędrek uwielbia chodzić do przedszkola i nawet w weekendy się upomina o pójście ;). Oby tak zostało :)
Ja usiłuję się odnaleźć w nowej sytuacji, poukładać mądrze zajęcia. Idzie mi tak sobie.
Jedno wiem z całą pewnością: BĘDĘ ZAJMOWAĆ SIĘ TYLKO TYM NA CO MAM WPŁYW! To postanowienie pozwoliło mi odzyskać spokój wewnętrzny. Na pewne rzeczy nic nie poradzę, więc po co mam tracić na nie czas i energię? Wiem, że to łatwo powiedzieć, trudniej zrobić, ale trening czyni mistrza ;).
Boże Narodzenie zbliża się wielkimi krokami, więc czas na bombki.
Uwielbiam tego Św.Mikołaja. Chyba z nami zostanie.
Już wiecie dlaczego? :)
Tył.
Wstążeczka na wykończenie.
I troszkę szczegółów.
Mam nadzieję, że nie zniknę znów na tak długo i będę miała też czas żeby pooglądać Wasze cuda.
Życzę Wam cudownego weekendu i zmykam podziałać w kuchni :)
Wiosna, lato i część jesieni upłynęły mi na dworze... Pierwsze słowa Jędrka po przebudzenia brzmiały :"Mamo na dwór" :). Od września nowe wyzwania: nasz synuś został przedszkolakiem :)! Na początku było ciężko: płacze, niechęć, ale to mamy już za sobą. Oczywiście zaczęły się przeziębienia. Przez te 2 i pół miesiąca było więcej katarów niż przez poprzednie 2 lata i 10 miesięcy. To cena za bycie w grupie. Teraz Jędrek uwielbia chodzić do przedszkola i nawet w weekendy się upomina o pójście ;). Oby tak zostało :)
Ja usiłuję się odnaleźć w nowej sytuacji, poukładać mądrze zajęcia. Idzie mi tak sobie.
Jedno wiem z całą pewnością: BĘDĘ ZAJMOWAĆ SIĘ TYLKO TYM NA CO MAM WPŁYW! To postanowienie pozwoliło mi odzyskać spokój wewnętrzny. Na pewne rzeczy nic nie poradzę, więc po co mam tracić na nie czas i energię? Wiem, że to łatwo powiedzieć, trudniej zrobić, ale trening czyni mistrza ;).
Boże Narodzenie zbliża się wielkimi krokami, więc czas na bombki.
Uwielbiam tego Św.Mikołaja. Chyba z nami zostanie.
Już wiecie dlaczego? :)
Tył.
Wstążeczka na wykończenie.
I troszkę szczegółów.
Mam nadzieję, że nie zniknę znów na tak długo i będę miała też czas żeby pooglądać Wasze cuda.
Życzę Wam cudownego weekendu i zmykam podziałać w kuchni :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)