Tydzień temu zapraszałam Was do wysłuchania audycji. Jak ktoś słuchał radia RAM to wie, że było całkiem cos innego. No właśnie... Chochlik skradł mail wysłany do mnie z informacją, że audycja będzie dziś po 13 :). Zapraszam!
Cieszę się bardzo z dzisiejszego deszczu. Roślinkom się pić chce bardzo, a i mnie przyda się bardziej "domowy" dzień, bo nic tylko na dworze siedzimy i zaległości domowe rosną.
Ale staram się nie próżnować i między bieganiem za synkiem powstają kolejne oczka i rządki.
A zaległości pokażę Wam toaletkę zrobioną kilka lat temu (:0) na zakończenie roku szkolengo od dzieci dla Pani Wychowawczyni.
Cały sekret wyjatkowości krył się w środku pod lusterkiem. To tam ukryte były życzenia podpisane przez wszystkie dzieci z klasy.
Jak Pani odkryła to co było tylko dla jej oczu przeznaczone to popłynęły łzy.
Kolory miałam "wyznaczone" i motyw koniecznie z różami. Na dole dlekitatyny relief od szablonu robiony.
Cudownej niedzieli!
niedziela, 26 kwietnia 2015
niedziela, 19 kwietnia 2015
Na piknik i do niedzielnej kawy przy słuchaniu radia
Aj, aj! Jak ten czas leci! Kwiecień kapryśny, ale i tak mój synuś ledwo oczy otworzy krzyczy "Na dwór", no ewentulanie najpierw, że głodny ;). Spędzamy więc większość dnia na dworze. A że niedawno przyjechały 3 tony piasku, więc albo "kopu, kopu", albo "pędzi rower" uprawia mój synuś ;). Uroki dzieciństwa :D.
Jak się tyle jest na świeżym powietrzu, to fajnie jest mieć coś do przegryzienia. Dziś proponuję bułeczki.
Ten i inne przepisy (niektóre już znacie) będziecie mogli usłyszeć dziś tuż po 13 w radiu RAM w audycji "Kulinarny Wrocław" z udziałem mojej skromnej odsoby. Serdecznie zapraszam!
Przepis pochodzi z gazetki "Przyslij przepis! Domowe wypieki" i przesłała go Pani Maria Tarnopolska.
Podaję pół porcji, ale bułeczki są tak pyszne, że jak zrobicie z całej porcji to i tak znikną.
Składniki:
1/2 kg mąki
1 jajo
5 dkg drożdży
1/2 szklanki cukru
3/4 szklanki ciepłego mleka
1/4 szklanki oleju
Do nadziana marmolada (w przepisie pierwotnym).
Drożdże rozcierami z 2 łyżkami cukru i 1/4 szklanki mleka, odstawiamy do wyrośnięcia. Makę przesiewamy do miski, dodajemy cukier, jajo, wyrośnięte drożdże i resztę mleka. Wyrabiamy gładkie ciasto. Na koniec dajemy olej i znów wyrabiamy. Zostawiamy do wyrośnięcia na ok 50 minut lub aż podwoi objętość.
Bułeczki możemy przygotować na stolincy wałkując ciasto i wycinając szklanką. Ja robiłam "z ręki". Podzieliłam ciasto na równe części i na dłoni formowałam placuszek, wkładałam łyżekę marmolady i sklejałam brzegi i formowałam bułeczkę. Układamy na blasze wyłożonej papierem do piecznia sklejoną częśćią do dołu.
Pieczemy ok 20 minut w 180 stopniach.
Ciasto ma cudowną konsystencję i fantastycznie się z nim pracuje.
Dlatego pokusiłam się i o inne fomy i inne nadzienia.
Warkoczyki z dżemem.
Robiłam je na stolincy. Rozwałakowałam ciasto, wycięłam prostokąt, posmarowałam dżemem i zwinęłam w rulonik. Potem nacięłam wzdłuż niemal przez całą długość. Zwinęłam przeplatająć i złączyam brzeg.
Rogaliki z makiem.
I rogaliki i warkoczyki, jeszcze gorące, lukrowałam lukrem z cukru pudru i soku z cytryny.
Korci mnie jeszcze nadzienie serowe i zrobienia ciasta bez cukru do nadzienia wytrawnego np. z pieczarek i sera żółtego.
Smacznego!
No, a żeby nie biegać po kilka razy z tymi dobrami przyda sie taca magnoliowa, wiosenna. KLIK.
Taca jest spora 30x40 cm, więc i bułeczki i kawka się na niej zmieszczą :)
I trochę szczegółów.
Cudownej niedzieli!
Jak się tyle jest na świeżym powietrzu, to fajnie jest mieć coś do przegryzienia. Dziś proponuję bułeczki.
Ten i inne przepisy (niektóre już znacie) będziecie mogli usłyszeć dziś tuż po 13 w radiu RAM w audycji "Kulinarny Wrocław" z udziałem mojej skromnej odsoby. Serdecznie zapraszam!
Przepis pochodzi z gazetki "Przyslij przepis! Domowe wypieki" i przesłała go Pani Maria Tarnopolska.
Podaję pół porcji, ale bułeczki są tak pyszne, że jak zrobicie z całej porcji to i tak znikną.
Składniki:
1/2 kg mąki
1 jajo
5 dkg drożdży
1/2 szklanki cukru
3/4 szklanki ciepłego mleka
1/4 szklanki oleju
Do nadziana marmolada (w przepisie pierwotnym).
Drożdże rozcierami z 2 łyżkami cukru i 1/4 szklanki mleka, odstawiamy do wyrośnięcia. Makę przesiewamy do miski, dodajemy cukier, jajo, wyrośnięte drożdże i resztę mleka. Wyrabiamy gładkie ciasto. Na koniec dajemy olej i znów wyrabiamy. Zostawiamy do wyrośnięcia na ok 50 minut lub aż podwoi objętość.
Bułeczki możemy przygotować na stolincy wałkując ciasto i wycinając szklanką. Ja robiłam "z ręki". Podzieliłam ciasto na równe części i na dłoni formowałam placuszek, wkładałam łyżekę marmolady i sklejałam brzegi i formowałam bułeczkę. Układamy na blasze wyłożonej papierem do piecznia sklejoną częśćią do dołu.
Pieczemy ok 20 minut w 180 stopniach.
Ciasto ma cudowną konsystencję i fantastycznie się z nim pracuje.
Dlatego pokusiłam się i o inne fomy i inne nadzienia.
Warkoczyki z dżemem.
Robiłam je na stolincy. Rozwałakowałam ciasto, wycięłam prostokąt, posmarowałam dżemem i zwinęłam w rulonik. Potem nacięłam wzdłuż niemal przez całą długość. Zwinęłam przeplatająć i złączyam brzeg.
Rogaliki z makiem.
I rogaliki i warkoczyki, jeszcze gorące, lukrowałam lukrem z cukru pudru i soku z cytryny.
Korci mnie jeszcze nadzienie serowe i zrobienia ciasta bez cukru do nadzienia wytrawnego np. z pieczarek i sera żółtego.
Smacznego!
No, a żeby nie biegać po kilka razy z tymi dobrami przyda sie taca magnoliowa, wiosenna. KLIK.
Taca jest spora 30x40 cm, więc i bułeczki i kawka się na niej zmieszczą :)
I trochę szczegółów.
Cudownej niedzieli!
Etykiety:
audycja radiowa,
decoupage,
kulinaria
czwartek, 2 kwietnia 2015
Na Świąteczny stół
Wielkanoc to babkowo - mazurkowe Święta. Nie wyobrażam ich sobie bez jednego i drugiego :).
Baby, babeczki w różnych wydaniach. Pisałam o nich kilka razy nie tylko w okolicach Wielkanocy.
Dziś proponuję babeczki z budyniem.
Przepis mam z internetu, o ile pamiętam z jakiegoś bloga, ale niestety nie zapisałam sobie skąd. Jeśli tylko uda mi się odszukać źródło przepisu to je podam. Mam nadzieję, że autorka nie pogniewa się na mnie za przekazanie receptury dalej. Babeczki są tak pyszne, że grzechem by było się nie podzielić przepisem.
Na kruche ciasto potzrebujemy:
30 dkg mąki pszennej
20 dkg margaryny
10 dkg cukru pudru
3 surowe żółtka
Siekamy margarynę z mąką, doajemy resztę składników i zagniatamy kruche ciasto. Zawijamy w folię i chłodzimy w lodówce.
W tym czasie przygotowujemy budyń do środka. Mozna zrobić taki z torebki, ale warto zrobić go samemu.
A na krem potrzebujemy:
0,5l mlaka
2 dkg mąki ziemniaczanej
2 jajka
2 żółtka
15 dkgcukru pudru (dałam mniej)
cuker waniliowy lub aromat. Można też rozciąć laskę wanilii i ziarenka dać do mleka, a "skórkę" w nim zagotować i wyjąć przed dalszymi działaniami.
Jajka i żółtka ucieramy z cukrami i mąką. Wlewamy na wrzące mleko i gotjemy aż krem zgęstnieje ciągle mieszajc.
Foremki do babeczek smarujemy margaryną. Ciasto rozwałkowyjemy wykrawamy krążki trochę większe niż foremka i wylepiamy foremki. Nakładamy krem. Robimy krążki na wierzch i przykrywamy budyń. Zleiamy brzegi.
Pieczemy w piecu nagrzanym do 160 stopni. W trakicie ieczenia babeczki trochę się otwierają, ale po wystudzeniu znów się zamkną.
Można je polać polewą albo obsypać cukrem pudrem.
Smacznego!
Życzę Wam cudownych Świąt! Pogoda płata nam figle, ale najważniejszy jest nastrój i to co w sercu!
Wiosennie niech będzie, optymistycznie i radośnie!
Baby, babeczki w różnych wydaniach. Pisałam o nich kilka razy nie tylko w okolicach Wielkanocy.
Dziś proponuję babeczki z budyniem.
Przepis mam z internetu, o ile pamiętam z jakiegoś bloga, ale niestety nie zapisałam sobie skąd. Jeśli tylko uda mi się odszukać źródło przepisu to je podam. Mam nadzieję, że autorka nie pogniewa się na mnie za przekazanie receptury dalej. Babeczki są tak pyszne, że grzechem by było się nie podzielić przepisem.
Na kruche ciasto potzrebujemy:
30 dkg mąki pszennej
20 dkg margaryny
10 dkg cukru pudru
3 surowe żółtka
Siekamy margarynę z mąką, doajemy resztę składników i zagniatamy kruche ciasto. Zawijamy w folię i chłodzimy w lodówce.
W tym czasie przygotowujemy budyń do środka. Mozna zrobić taki z torebki, ale warto zrobić go samemu.
A na krem potrzebujemy:
0,5l mlaka
2 dkg mąki ziemniaczanej
2 jajka
2 żółtka
15 dkgcukru pudru (dałam mniej)
cuker waniliowy lub aromat. Można też rozciąć laskę wanilii i ziarenka dać do mleka, a "skórkę" w nim zagotować i wyjąć przed dalszymi działaniami.
Jajka i żółtka ucieramy z cukrami i mąką. Wlewamy na wrzące mleko i gotjemy aż krem zgęstnieje ciągle mieszajc.
Foremki do babeczek smarujemy margaryną. Ciasto rozwałkowyjemy wykrawamy krążki trochę większe niż foremka i wylepiamy foremki. Nakładamy krem. Robimy krążki na wierzch i przykrywamy budyń. Zleiamy brzegi.
Pieczemy w piecu nagrzanym do 160 stopni. W trakicie ieczenia babeczki trochę się otwierają, ale po wystudzeniu znów się zamkną.
Można je polać polewą albo obsypać cukrem pudrem.
Smacznego!
Życzę Wam cudownych Świąt! Pogoda płata nam figle, ale najważniejszy jest nastrój i to co w sercu!
Wiosennie niech będzie, optymistycznie i radośnie!
Subskrybuj:
Posty (Atom)