Jak wyglądaja proanki u nas w domu? Ano jak tylko koty się połapią, że nie śpimy to domagają się otwarcia drzwi i wypuszczenia na dwór. Jak to wygląda? Zobaczcie sami :) W roli odźwiernago mój Mąż.
"Gdzie jesteście?"
"Otwieraj, otwieraj!"
"Ja, ja pierwsza!" _ Żabcia
"Szybciej, szybciej!"
"Ja tam wolę się nie pachać" - Feluś
Mania też bez ścisku.
Cuda, dziwy - Piszczysia spała w domu ;).
A na końcu nasz biedy Cyrylek... Jemu się nie spieszyło nigdy i nigdzie.
Lato się prawie skończyło. Liście lecą z drzew i pachnie jesienią. Dni jeszcze cudownie ciepłe potrafią być i mimo szalonego gwaru szapków na dębie czuć, że wszystko już zwalnia...
Lubię ten czas. Spokojniejszy, mniej gorączkowy niż szalona wiosna, mniej intensywny niż lato w pełni... Dla mnie czas przemyśleń, nowych planów, innego ułożenia planu dnia, bo juz i wcześniej robi się ciemo i temperatura nie zawsze pozwala na spędzanie czałego dnia poza domem. Z jednej strony troszkę smutno, z drugiej spokojniej, wolniej.
Słonka Wam życzę :)
Prześliczna kocia rodzinka. I jak dobrze wychowana, czeka aż ktoś się obudzi. Moja Plamka z reguły wychodzi w srodku nocy i niestety Pan musi wstać. Pozdrawiam i zdecydowanie wolę wiosenne dni.
OdpowiedzUsuńNasze nie mają wstępu do sypialni. Jakby sie cała czereda wpakowała do lózka, to dla nas by miejsca nie starczyło ;).
UsuńJa tam lubię wszystkie pory roku. Każda ma swój urok i swój czar :)
Ale gromadka, musicie mieć wesoło!
OdpowiedzUsuńCzasem aż za bardzo ;)
UsuńU nas tylko cztery... ale i tak Oliwia otwiera im w nocy wyjście przez piwnicę :P
OdpowiedzUsuńUdało nam się nauczyć, że w nocy śpimy w domu.
Usuń8???no to jest co karmić:)))
OdpowiedzUsuńOj jest. Tym bardziej, że nie 8, a po smierci Cyrylka 14 plus dwa psy :)
UsuńWidziałam na własne oczy zgromadzenie Waszych "ogonków", wrażenie niesamowite :D
OdpowiedzUsuńPrzykro mi Asiu z powodu odejścia Cyrylka...
Ściskam i do zobaczenia niebawem (tak myślę) :)
Dzięki Aluś.
UsuńObyśmy sie szybko spotkały :)
Urocz9o to wygląda :)
OdpowiedzUsuń:D Dziękuję
UsuńCha, cha! Niezłe przedszkole! Dobrze, że wszystkie naraz chcą wyjść a nie każdy co 5 minut ;)
OdpowiedzUsuńRano owszem. W ciągu dnia co chwile latam wpuszczać i wypuszczać ;)
UsuńPiekne te Twoje zdjecia, wesolo macie, tyle wesolych i psotnych glowek w domu, gratuluje, pozdrawiam Cie mocno,pa, ania
OdpowiedzUsuńDziekujemy Aniu :)
UsuńKochana jaka wspaniała kocia gromadka!!! Dopiero macie wesoło w domu!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
:) Radości dużo, niestety czasem też smutki. Ale radości więcej :D
Usuńkażdy widze ma jakieś pasje ;) Akurat za kotami jako tako nie przepadam jednak wygladają na urocze :). Ja za to uwielbiam: steki, Wrocław i lody :P. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa kiedyś zakotami tez nie przepadałam. Odkrywam je od 11 lat i coraz bardziej mnie fascynują, a zaczęło sie przypadkiem :)
Usuńprawie jak komiks - tylko zdjęciowy :) a o jesiennych spowolnieniach miło mi czytać - ślicznie to napisałaś !
OdpowiedzUsuńHi, hi :) Tak miało być.
UsuńCiesze sie, że Ci się spodobała moja refleksja. :)
Zazdroszczę i kociego stadka i męża i domu,w którym mozna zasiedlić tyle futerek!
OdpowiedzUsuń