Miało być już dawno i miał być całkiem inny post...
Wybaczcie.
Zdjęcie zrobione przez mojego męża na katowickim cmentarzu przu ul. Francuskiej w zeszłym roku.
I chryzantemy...
Niektórym się źle kojarzą, a ja je lubię.
Zadumana jestem ostatnio...
Kochana moja a Ja wraz z Tobą zadumana jestem...Ściskam!
OdpowiedzUsuńA ja tez lubie chryzantemy, male, duze , kolorowe, drobniutkie, dzis wszyscy jestesmy zadumani,pozdrawia, ania
OdpowiedzUsuńto ja zapraszam Cię joasiu w tej zadumie na chwile wytchnienia do jesiennego Kazimierza dolnego moze jeszcze tam złapiesz chwilke wytchnienia i podumasz jeszcze moment, a moze sie tam zdecydujesz wybrac, polecam;)))pozdrawiam cieplo;)))karina z Chwili wytchnienia...
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię chryzantemy. A zwłaszcza ich zapach - taki lekko słodki, nostalgiczny. Po prostu zapach listopada :-))
OdpowiedzUsuń