

ale potem temperatura spadła do 0 i jest tak:



Przy tym wieje i jest bardzo niemiło. Koty jak szybko na dwór wybiegły, tak jeszcze szybciej wróciły ;). Prota ciężko namówić na wyjście z domu, woli spać przytulony do grzejnika.
Na szczęście my też nie musimy nigdzie wychodzić i możemy się cieszyć przytulnym ciepłem naszego domku.
Jak się robi zimno, to by się wlazło pod kocyk. Czemu nie? Tym bardziej, że tyle co skończony :D
Wzór dość znany w kilku wersjach. Mój zaczerpnięty od Izussi


I moje pierwsze oczka rakowe. Instrukcja też u Izy


Bardzo mi się ten sposób wykończenia podoba. Już wiem, że będę ich często używać.
A jak już wleziemy pod ten kocyk, to przydało by się coś pysznego do herbatki lub kawki.
Szarlotka sypana.

Robi się ją szybciutko

Przepis mam spisany z jakiegoś blogu (niestety nie zapisałam skąd)
1,5kg jabłek
15dkg margaryny
1łyżeczka proszku do pieczenia
1 szklanka mąki
1 szklanka cukru
1 szklanka kaszy manny
Sypkie składniki dokładnie mieszamy i rozdzielamy na 3 równe części. Jabłka obieramy i ścieramy na tarce o dużych oczkach. Do małej tortownicy wsypujemy 1/3 składników sypkich, wykładamy połowę jabłek (możemy je posypać cynamonem), znów 1/3 składników sypkich, jabłuszka i reszta sypkich. Na wierzchu układamy płatki margaryny tak żeby pokryły całe ciasto. Wstawiamy do piekarnika i pieczemy ok. 45min. w 190 stopniach.

Smacznego Wam życzę i cieplutkiego weekendu.