Wyłażą też tulipany i żonkile. Tylko słonka brak, ale to podobno ma się już na dniach zmienić.
W robótkach też zapowiedź wiosny. Jeszcze nie napięte, ale chciałam się podzielić choć taką wiosną.
Tulipanek

Ten wzór wyjątkowo mi się podoba. Wprawdzie został "wyjęty" z większego, ale na pewno nie skończy się tylko na tej serwetce. Mam ochotę na cały ich komplet. Tylko chyba będę przerabiać podwójne słupki. W tej są pojedyncze. I zastanawiam się nad tulipankową firaneczką do kuchni.
I konwalie


Na osłodę szarugi, która za oknem mam dla Was wafelki. Powstały z pomysłu mojego męża. Jest to modyfikacja przepisu, który przerabiam na kilka sposobów.
A było to tak:
-Kochanie, robię wafle. Jaki chcesz smak?
-Cytrynowy. - Taka odpowiedź była do przewidzenia na 100% ;)
-Niestety, nie mamy cytryny...
-No to orzechowe, ale z orzechów arachidowych.
-Ale orzechów arachidowych też nie mamy...
-Ale mamy masło orzechowe, prawda?
-Ano mamy!
To do dzieła :D
12,5dkg margaryny
12,5dkg masła orzechowego
szklanka cukru
12 łyżek wody
Wszystkie składniki rozpuszczamy w garnuszku. Dodajemy 25dkg mleka w proszku (koniecznie sypkiego!). Najlepiej przesiać je przez sitko to nie będzie grudek. Wymieszać dokładnie i przełożyć wafle.

Smacznego!
Odpowiadając na komentarze:
Czarna Jagodo, Jagno, Karolciu, to! Pięknie dziękuję za miłe słowa i odwiedziny.
Atuś! mnie się też ta satynowa róża najbardziej podoba. Dostała ją moja Mamusia :D
Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie! Miejmy nadzieję, że słonko szybko do nas powróci!