środa, 17 lutego 2010
30. rocznica...
Foto. Pavel Novak. Źródło Wikipedia.pl
Pochłonięci tempem życia, igrzyskami w Vancuver nie pamiętamy... A 30 lat temu Leszek Cichy i Krzysztof Wielicki jako pierwsi ludzie na świecie zdobyli zimą ośmiotysięcznik. I to od razu najwyższy!
Przeczytajcie.
Obecnie himalaizm to już nie to co kiedyś. Skomercjalizował się, niestety. Jakoś tak zapominamy na co dzień, że to z naszego kraju pochodzą himalajscy Herosi, z których powinniśmy być dumni, z których możemy brać przykład w codziennym życiu. Ludzie bardzo skromni, z ogromnym szacunkiem dla gór i innych ludzi. Miałam szczęście posłuchać opowiadań kilku z nich, zamienić kila słów...
--------
Uzupełnię poprzedni post o jedno zdjęcie, bo przesyłka dotarłam :D
Jeśli przeczytaliście komentarze do poprzedniego wpisu, to zapewne domyśliliście się, która z Pań dostała który komplet ;D. Jakże się cieszę, że Wam się podobają! :D
Lúcia Russo Thank you so much!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękne kolczyki ! Widok zaśnieżonych gór również. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkocham góry, choć daleko mi nawet do alpinistów czy polskich taterników, kocham ich majestat, ciszę, trudy, radości, widoki, przyrodę, niedostępność i to że udało mi się wtrynić na jakiś wierzchołek (mam mały lęk wysokości, niektóre szlaki z łańcuchami z zasady nie są dla mnie)
OdpowiedzUsuńkocham ludzi gór
tych co się wspinają na nie na codzień, tych co żyją u ich podnóża (kultura ludzi gór), tych co ratują tam ludzi, tych co są przewodnikami, tych co szanują góry i z takim właśnie szacunkiem wybierają się na każdą wspinaczkę
góry nieodwaracalnie zmieniły moje wnętrze, wiele im zawdzięczam i wyjazd w góry zawsze traktuję jak swoje małe prywatne święto
dlatego dumna jestem z naszego Himalaizmu, z naszych herosów, olbrzymów - ludzi wielkich bo skromnych i prawdziwych
wielkość chowa się w małości
a podkreślanie swojej wielkości uważam za największą małość
Podziwiam ludzi, którzy z taką pasją zdobywają kolejne szczyty.
OdpowiedzUsuńJa na góry patrzę z dołu ;-)
Z przykrością muszę stwierdzić, że chodzenia po górach nie znoszę, zresztą już samo hasło "jedziemy w góry" przyprawia mnie o dreszcze. A wszystko przez niektóre szkolne wycieczki, kiedy to nie liczy się oglądanie piękna natury, a to, żeby zaliczyć jak najwięcej. Pamiętam jeden wyjazd, miałam może z 10 lat, było to niesamowite przeżycie, a to, dlatego że nauczyciel, który tę wycieczkę zorganizował był miłośnikiem gór. Niestety późniejsze wypady skutecznie obrzydziły mi górskie wędrówki. Wstyd mi, bo w moich żyłach płynie górolsko krew:) Ale za to, przyznam szczerze, że bardzo pociąga mnie wspinaczka:)
OdpowiedzUsuńKolczyki jak zwykle piękne!!
kolczyki są cudne i moje!!! Bardzo, bardzo Ci za nie dziękuję-są tak śliczne,że mają co jakiś czas 2 właścicielki-bo moja Honorcia również domaga się noszenia ich :)))))
OdpowiedzUsuńa co do gór-również uwielbiam te górskie klimaty,kulturę gór,a jako,że bliżej mi do Tatr,to już za Myślenicami czuję "ducha gór"...
kilka szczytów zaliczyłam jeszcze w stanie "bezdzietnym" (bo teraz to kiepsko i z czasem i z możliwościami),ale serce się rwie nieustająco w tamte strony...
pozdrawiam,Anita