Z racji tegoż "nielubienia" ileś moich gotowych robótek leży i czeka na zmiłowanie. Ostatnio zrobiłam sobie tablicę do blokowania dziergadełek. O taką, o:

Wcześniej krochmaliłam, suszyłam, zwilżałam i formowałam prasując. Niby ok, ale...
Z drugiej strony wbijanie szpilek w styropian nie jest jakoś szczególnie porywającym zajęciem ;D
Ale jak już się nawbijałam to się pochwalę. Choć i tak przy foceniu zapomniałam o 2 serwetkach, bo już są w użyciu. A w zasadzie dopiero, bo zrobiłam je w lecie ;) To te dwie takie same na dole tablicy rozpięte.



No i jeszcze śnieżynki. Wydziergane jeszcze przed Bożym Narodzeniem z wzorków które przysłała mi Olla. Jeszcze raz Ci serdecznie dziękuję :D

Wiem, wiem... Wszyscy mamy dość zimy. Jako, że u mnie roztopy, piękne pogoda i ptaszki ćwierkają o wiośnie więc chyba wydziergane niedawno przywoływacze wiosny działają ;)

Odpowiadając na komentarze:
Marysiu! Dziękuję :D
Jednoskrzydła Po raz kolejny się okazuje, że myślimy tak samo :D Dziękuję Ci za te mądre słowa. Jakbyś się wybierała w Sudety to służę przewodnicko .
Ata Góry z dołu lepiej widać ;)
Chimerko Szkoda, że obrzydzono Ci górskie wędrówki... Może kiedyś się to zmieni. A wspinaczka to wspaniała sprawa!
Dziękuję wszystkim za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie.